wtorek, 17 grudnia 2013

Na Majdan



Nie wiem jak inni, ale ja mam wrażenie od  dłuższego czasu uczestniczenia w śnie wariata.
Długi ten sen, bo trwa co najmniej od kilku lat, dla innych od wielu więcej , jestem dzisiaj gotów z tymi innym zgodzić się bez polemiki .
To co stało się na wczorajszej sesji RM potwierdza ten stan rzeczy, nie będę pastwił się nad radnymi dzisiejszej koalicji, nie będę przypominał grzechów dzisiejszej opozycji , nie będę wypominał niczego tym którzy twierdzą , że nie są koalicją rządzącą a jedynie techniczną, po części zostało to wczoraj potwierdzone podczas głosowania. Nie będę, bo to zwyczajnie nie ma sensu, nie cały rok wystarczył abym stracił resztki nadziei na pokojowe zmiany w Bytomiu.
Od kilku tygodni żyjemy rewolucją na Ukrainie, patrząc na relacje telewizyjne myślę sobie , że w Bytomiu jest potrzebne nie tylko Referendum odwołujące prezydenta, Radę Miejską, jest potrzebna autentyczna rewolucja. Zmiana musi dokonać się nie tylko w sferze personalnej, te jak widać nie dają żadnych rezultatów, zmiana powinna dokonać się w naszych, wyborczych umysłach.
Jak patrzyłem na tych „wybrańców „ naszej bytomskiej społeczności, chwalących się tak niedawno swoimi wyborczymi sukcesami, to najchętniej postawiłbym publiczny pręgierz , bo to jedyne miejsce dla takich „wybrańców” .
Czy tak trudno jest sobie wyobrazić , co będzie robił nasz wybraniec , którego obdarzymy mandatem , czy tak trudno jest sobie wyobrazić co będzie czynił człowiek, który jak kameleon zmienia barwy skóry, on zmienia poglądy.
Czy przypadkiem nie nadszedł czas abyśmy wyszli na Majdan, najwyższy czas

czwartek, 28 listopada 2013

Gorszy model a my milczymy



Minęło już trochę czasu od sukcesu wyborczego Damiana Bartyli żeby  móc pokusić się o ocenę jego działań, w kontekście ostatnich wieści o pomysłach  pana prezydenta, przychodzi mi na myśl jedno, ‘gorszy model ‘, gorszy oczywiście od swojego poprzednika.
Nie będę ukrywał, że czuję się co najmniej zawiedziony postępowaniem prezydenta Bartyli, pomysły związane ze sprzedażą ZBM, zamieszanie albo też chaos ze śmieciami, nie do końca jasne relacje z Kompanią Węglową , która niby płaci za szkody górnicze , ale ponoć jednak pieniędzy jako miasto  nie widzimy, nie wyjaśniane precyzyjnie sprawy związane z zarzutami wrocławskiej prokuratury, chęć emisji obligacji miejskich, które moim zdaniem niechybnie pogrążą Bytom w pustce finansowej na długie lata.
A teraz chęć wydzierżawienia BPK, pomysł , który odbije się czkawką nie tylko nam jako obywatelom płacącym swoje rachunki, nie tylko pracownikom miejskiej spółki, ale na koniec może się odbić nam jako Gminie. Pomysły o wydzierżawieniu BPK , podobnie jak chęć sprzedaży udziałów Bytomia w PEC , krążą po Bytomiu jak upiór , ale jak do tej pory był on skutecznie przeganiany z głów decydentów. Nie wiem czym kieruje się prezydent Bartyla, nie wiem kto mu doradza w tych sprawach, ale apeluję , panie prezydencie proszę zejść z tej ścieżki, prowadzi bowiem ona ku przepaści.
Jak na tak krótki okres sprawowania prezydentury to całkiem sporo grzechów , jak dorzucimy do tego sprawy stricte obywatelskie, czyli likwidacja dzielnic, abstrakcyjny próg dotyczący składania uchwał obywatelskich, duży opór w kwestii uchwalenia budżetu obywatelskiego, pomysł z lojalkami dla radnych, to obraz jest jeszcze bardziej ponury  i to zaledwie w rok od wyborów. Jeśli tak miało wyglądać budzenie Bytomia, to ja dziękuję, wolę jeszcze pospać .
Wielu zada pytanie czy warto było ponosić trud referendalny skoro jest  tak nie fajnie, odpowiem bez wahania, mimo wszystko warto było, ale model wybraliśmy  niestety zdecydowanie nie ten i z tej lekcji należy wyciągnąć właściwe nauki.
I tu pojawia się pytanie związane z postawą SLD, czy jako Sojusz wykreowaliśmy jakiekolwiek stanowisko w jakiejkolwiek sprawie przedstawionej powyżej, z przykrością muszę stwierdzić, że absolutnie nie. A co robimy jako SLD , z sympatią przyglądamy się działaniom prezydenta, to stwierdzenie powinno być zaopatrzone w cudzysłów, ale nie chcę robić przykrości autorowi tego zdania, musząc wymieniać go z imienia i nazwiska.
Pozostaje pytanie dlaczego jako SLD nie zajmujemy żadnego stanowiska, jak się przyjrzeć co robi paru prominentnych działaczy naszej partii w Bytomiu, odpowiedz będzie jeszcze prostsza. Tylko czy na ołtarzu pojedynczych  ,maleńkich interesów jednostek mamy złożyć polityczną daninę całej partii, całego SLD.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Nasze wybory

Był taki czas, całkiem niedawno, kiedy sldowskie Pytie, „fachowcy” od wszystkiego czyli od niczego , głosiły tezy mówiące jakoby kandydaci SLD w starciu z innymi kandydatami np. o prezydenturę , polegną z kretesem. Po co to piszę , oczywiście po to, żeby wyrazić własny pogląd na temat naszych kandydatów na prezydentów w nadchodzących wyborach samorządowych.
Krzysztof Matyjaszczyk, Łukasz Komoniewski to przykłady prezydentów z mojego śląskiego podwórka , którzy przeczą tezom stawianym przez starych wyjadaczy z naszej formacji.
Częstochowa , Będzin , ale nie tylko te miasta , postawiły na młodych, dynamicznych kandydatów, wiedzących czym jest sprawowanie władzy, w czyim imieniu tę władzę się sprawuje i dlaczego tę władzę się sprawuje. Obydwaj Panowie nie tylko pokonali w drugich turach swoich konkurentów, ale dzisiaj są praktycznie pewnymi zwycięzcami przyszłych wyborów, to oznacza , że wybory, których dokonał SLD w roku 2010 były słuszne i właściwe.
Na bazie wzrostu poparcia dla SLD , ci którzy zdefraudowali zaufanie jakim obdarzyło nas społeczeństwo w roku 2002 znowu podnoszą swój „łeb” Hydry w nadziei powrotu do politycznej I ligi.
Nie pamiętają jednak , że nie raz już zostali ocenieni negatywnie, że nie raz już próbowali swoich sił w mydleniu oczu wyborcom, efekty tych działań były mizerne.
Pytanie, które stawiam jest proste i banalne wręcz, a odpowiedz nie powinna być trudna, czy jako SLD powinniśmy iść drogą wyznaczoną przez Będzin, Częstochowę, Dąbrowę Górniczą z prezydentem Podrazą , otoczonym takimi osobami jak Agnieszka Pasternak czy Marcin Bazylak, czy też pozwolić Hydrze powstać i zniszczyć trud odzyskiwania zaufania osiągany z tak mozolnym trudem.

środa, 30 października 2013

Przyjdzie walec i wyrówna

Śląskiego Teatru Tańca już nie ma i nie będzie , wczorajsza sesja RM przypieczętowała ostatecznie los tej placówki kultury. Nie będę polemizował czy warto było czynić ten krok, czy warto było przekreślać dorobek ŚTT jedna decyzją, nawet jak była ona podparta wyliczeniami finansowymi, a raczej zaprzepaszczonymi finansami. Zawinili konkretni ludzie, ukarano Instytucję, jej twórcę Jacka Łumińskiego , mamionego do końca możliwościami kontynuowania pracy artystycznej, oraz tak naprawdę Nas bytomian, nawet tych którzy nigdy w życiu nie poszliby na spektakl do jakiegokolwiek teatru.
Dzisiaj tego faktu zapewne nie są te osoby wstanie zrozumieć, ale za jakiś czas na pewno dojdą do jedynie w tej sytuacji słusznej konkluzji , szkoda było likwidować ŚTT , podobnie jak bezmyślnie zlikwidowano bytomskie kopalnie, bo moim zdaniem Śląski Teatr Tańca był dla Bytomia taką kopalnią kulturalną, po jej likwidacji pozostanie nie zasypana pustka.
Przy tej okazji zastanawiam się co będzie zlikwidowane w następnej kolejności, po liście otwartym Pani Przewodniczącej Skalskiej, dla niewtajemniczonych, chodzi o organizację niepotrzebnych zdaniem autorki listu , zabaw Hallowenowych, zwanych też z polska Wampiriadami, jestem przekonany , że na celowniku Radnych jest Galeria Kronika.
Placówka ta od zawsze jest cierniem w oku prawicy bytomskiej, zawsze niepokorna, zawsze stojąca , zdaniem tejże prawicy, po „niewłaściwej” stronie.
Obym się mylił, ale patrzę na to wszystko z coraz większym niepokojem, zastanawiam się tylko nad jednym, jakich użyje się w tym celu argumentów, w przypadku ŚTT poprzednicy sami włożyli je do rąk aktualnej władzy, w przypadku Kroniki trzeba będzie się nieco bardziej wysilić .

wtorek, 22 października 2013

Owsiak powiedział

Dzisiaj nie będzie lokalnie, choć to czym chcę się podzielić dotyczy również i nas bytomian.
Wczoraj został upubliczniony materiał w który Jurek Owsiak wyraża swoje zdanie !!!, podkreślmy swoje , prywatne zdanie na temat sytuacji , która dotyczy tzw zespołu Maciarewicza.
Owsiak nagrał, wyemitował to w internecie i rozpętała się dyskusja czy mógł i jak mógł, i dlaczego i po co. Ja uważam, że mógł i wręcz powinien, bo skoro naszym władzom nie zależy na zdyskredytowaniu całego tego zespołu oraz jego szefa , to  może należy robić to w poczuciu obywatelskiej przyzwoitości. Gdzie jest prokuratura kiedy główny ekspert zespołu parlamentarnego ( sic ) publicznie przyznaje się do opowiadania kłamstw na temat katastrofy, gdzie jest wymiar sprawiedliwości kiedy szef tegoż zespołu opowiada , że jak już dzisiaj wiemy zmanipulowane zdjęcia odnajduje na wycieraczce. Skoro rządzącym jest na rękę taka sytuacja, bo to dział na Polaków, taki strach przed PiS-em, to należy pójść w ślady Owsiaka i wykrzyczeć swoją dezaprobatę dla takiego stanu rzeczy.
Mam serdecznie dosyć wałkowania tematu brzozy, skrzydeł, wybuchów, mam dosyć podpierania się pseudo ekspertami od papieru toaletowego ,mam dosyć oglądania gęby zadowolonego Maciarewicza , który pluje w twarz większości Polaków , ale też pluje w twarz polskiemu prawu. Bo jak można nazwać inaczej opowiadania o dobijaniu rannych, o wystrzałach na miejscu katastrofy, nie mając żadnych ku takim tezom przesłanek, no może poza jedną , a mianowicie tą, że cały ten smoleński cyrk jest na rękę Platformie Obywatelskiej, która nie musi tłumaczyć się z listów otwartych swoich członków, nie musi tłumaczyć się z bałaganu który panuje w Samorządach, nie musi bo cyrk ma swój spektakl.
Dlatego jestem wdzięczny Owsiakowi za ten głos, jestem wdzięczny za wyrażenie opinii tak wielu z nas.

czwartek, 12 września 2013

Buty Piotra Koja

Wróciłem właśnie z obrad Rady Miejskiej, jedynym punktem w porządku obrad była kwestia likwidacji Rady Dzielnicy Miechowice.
Nie będę skupiał się na uzasadnieniu projektu, bo nie ma tak naprawdę nad czym, miałkie to było i tendencyjne, zaprezentowane zresztą przez prezydenckiego pitbula – pana Sekretarza, na marginesie , ten sam pan byłego prezydenta też bronił do ostatniej krwi, występując również w roli osobistego sekretarza prezydenta Koja.
Mnie uderza co innego, od 2006 roku Bytomiem rządzą osoby o prawicowej proweniencji i jakoś tak się dziwnie składa, że to za ich rządów dokonuje się zamachu na demokrację w szeroko pojętym jej znaczeniu.
Otóż dzisiejsi obrońcy Rady Dzielnicy Miechowice to te same persony , które uwaliły taką inicjatywę np. dotyczącą Łagiewnik w roku 2006, wkrótce po objęciu władzy. Dlaczego tak się stało, ano dlatego, że grupa inicjatywna miała powiązania z SLD, a to wystarczało aby nie dopuścić do urzeczywistnienia jej powstanie . Podobnie zresztą było w Miechowicach, radni PO tak długo majstrowali, aż udało się im powołać organ , który podczas swojej władzy mogli kontrolować. Dzisiaj ponoszą polityczne konsekwencje tamtych , partyjno-politycznych decyzji , zostali potraktowani tak samo jak traktowali innych. Tyle historii, ale czy to oznacza, ze zabijanie inicjatyw społecznych jako takich to dobry kierunek, pytanie dla kogo. Wszak społeczeństwo obywatelskie to społeczeństwo świadome swoich praw, to ludzie którymi trudno się manipuluje, a tego słaba władza nie lubi. Rady Dzielnic to organy które kształtują pro społeczną postawę, a to może zagrażać np. obecnie funkcjonującym radnym, którym nagle pod nosem wyrośnie konkurencja- nie polityczna, ale społeczna na pewno.
Tak sobie myślę, że im więcej władzy mają te ugrupowania, które ponoć dbają o rozwój demokracji w obecnych czasach, tym bardziej zabijają objawy tejże społecznie pożądanej choroby jaką jest właśnie Demokracja.
Liczę, że w następnym rozdaniu powołamy taka Radę z takimi radnymi, którzy nie będą bali się obywateli oraz ich aktywności. Liczę też , że nowo wybrana ekipa nie będzie nosić butów po swoich poprzednikach, ale założy całkiem nowe obuwie, otwierając tym samym nowy rozdział w bytomskiej polityce samorządowej.

środa, 21 sierpnia 2013

Kto da więcej czyli ZBM pod młotek

To już nie jest plotka, pogłoska czy też opowiadanie wszystko wiedzących, to już jest faktem. Na najbliższej sesji Rady ma wejść pod jej obrady projekt Uchwały dotyczący zamiaru sprzedaży ZBM.W tym miejscy wielu zaklaszcze w dłonie i powie super pomysł, ja jednak jestem w tej grupie która uważa, od lat zresztą, że nie sprzedaje się gminnego majątku od tak sobie, a na pewno nie sprzedaje się ważnych spółek miejskich.
Zamiar pozbycia się ZBM przypomina mi pomysły krytykowanego przeze mnie Piotra Koja , on też jedyny ratunek dla finansowania swoich fanaberii widział w upłynnianiu wszystkiego co się dało, nowe władze jak widać również nie mają pomysłów na referendalne budzenie miasta, chyba że chodzi o budzenie meneli z ławki.
Tak w ogóle to przestaję rozumieć o co chodzi, plan który został zakreślony około roku temu , mający na celu połączenie ZBM  z TBS był dobry , klarowny i perspektywiczny. Likwidowano niepotrzebny twór jakim jest TBS, tworzono nową spółkę z planem restrukturyzacyjnym, spółkę która zarządza ponad 900 wspólnotami, największy gracz na rynku, skąd nagle pomysł sprzedaży ZBM, mam nadzieję, że w najbliższym czasie zapoznamy się z kulisami tych decyzji.
Od siebie dodam, że jak już powstał plan zwijania miasta, a miało przecież być powszechne budzenie, to mamy jeszcze kilka spółek do sprzedania, np PEC, jest też BPK które można wydzierżawić na 25 lat, chętni na dwa wymienione podmioty już byli w Bytomiu, ale na taki krok nawet Piotr Koj nie miał ostatecznie odwagi.
Wczoraj pisałem o nowej Radzie Miejskiej , czym powinna być dla miasta, mam nadzieję, że w kwestii pozbywania się ZBM z zasobów Bytomia  radni staną na wysokości zadania i powiedzą stanowcze "nie"

wtorek, 20 sierpnia 2013

Referendami Polska stoi

Długo nosiłem się z zamiarem napisania tych kilku zdań, długo bo zadawałem sobie pytanie czy mam prawo do oceny ludzkich wyborów, politycznych wyborów, w końcu sam biorę w nich bierny oraz czynny udział.Ale po kolejnym akcie "aktywności" pewnego bytomskiego radnego postanowiłem podzielić się swoimi wątpliwościami.

W ostatnim czasie nie ma chyba tygodnia żeby gdzieś nie odbywało się Referendum odwoławcze aktualne władze, i nie dotyczy to jedynie Wójtów, Burmistrzów czy też Prezydentów, proces dosięga całą władzę , również Rady.I tychże Rad dotyczą moje wątpliwości którymi chciałbym się podzielić.
W większości przypadków należałoby sądzić, że nowo wybrana Rada po procesie jej odwołania będzie miała przynajmniej w 90 % inny skład, a praktyka pokazuje, że składy Rad po wyborach niewiele różnią się od poprzedniego. Czasem nawet dochodzi do komicznych wręcz sytuacji, tak jest w Bytomiu, że byli radni, byłej koalicji rządzącej, będący gorącymi orędownikami decyzji upadłych prezydentów, które to doprowadziły do zrywu referendalnego, dzisiaj w nowej Radzie chwalą decyzje prezydenta przywracające stan przed Referendum, przykład Elektronika i jego reaktywacji.

Przy takich okazjach zawsze zadaję sobie pytanie, czy my do końca rozumiemy czym jest Rada Miejska, jaką funkcje powinna spełniać w procesie lokalnej legislacji, na straży czego i kogo powinna stać nasza bytomska Najwyższa Izba. Patrząc na skład nowej (sic) Rady mam poważne wątpliwości.
Pytanie które nasuwa się samo przez się brzmi , czy warto było organizować Referendum, oczywiście , że warto było, ale też warto było pomyśleć kogo desygnujemy do Rady i po co taką osobę obdarzamy mandatem, czy tylko po to żeby było strasznie i śmiesznie, czy raczej widzimy w tym głębszy cel.


piątek, 5 lipca 2013

bytomski.pl

http://bytomski.pl/forum/66-ogallnie-o-bytomiu/127902-kup-pan-obligacje#130412

środa, 26 czerwca 2013

Przytul ......Bytom

Trawa akcja przytul swoje miasto, fioletowa akcja Milki, jako Bytom jesteśmy w ścisłym finale, więcej, jesteśmy pierwsi, pełny sukces, tylko czy aby na pewno .
Nie mam nic przeciwko taki zrywom, sam klikałem, ale za każdym razem zastanawiam się czy ta spora grupa internetowych fanów Bytomia, kocha swoje miasto tak zwyczajnie każdego dnia, i tutaj pojawiają się moje wątpliwości. Spacerując po Bytomiu ma się wrażenie ,że nie tylko tzw warszawka zapomniała o Bytomiu, ale zapomnieliśmy my jako mieszkańcy. Tony papierków, psie kupy na chodnikach, bramy zamienione na szalety, wszechobecne graffiti z logo ukochanego klubu ( zresztą namalowane byle jak i byle gdzie, najczęściej na świeżo odnowionej elewacji ), to tylko fragment, mały wycinek tej "miłości" do własnego miasta, każdy zna przejawy tego swoistego uczucia którym pałamy do Bytomia, można je oglądać każdego dnia.
A więc skoro mamy zostać Polską stolicą przytulania, miastem które jest najmilsze w Polsce, to może zadbajmy aby nie był to jedynie obraz internetowy, wirtualny, taka bytomska fatamorgana.
Kochajmy Bytom 365 dni w roku.

wtorek, 25 czerwca 2013

Znalezione w Sieci



Nie mam w ostatnich miesiącach zbyt wiele czasu na swoja aktywność blogerską  , ale to nie znaczy, że przestałem śledzić szeroko pojęty internet ze szczególnym uwzględnieniem Bytomia. I tak, po raz kolejny trafiłem na wpisy Piotra Koja, odwołanego prezydenta Bytomia rodem z Platformy Obywatelskiej, dodam, że pierwszego odwołanego prezydenta z nadania PO.

Tym razem Piotr Koja pochylił się z troską nad bliskim sobie tematem  jakim jest Referendum oraz jego zasadności lub też braku jego zasadności. Nie trudno domyślić się zdania ex prezydenta, oczywiście co do Referendum jest na „nie”. Argumenty są jednak dość miałkie, choć nawet nie autorstwa samego Piotra Koja, w tym pomaga artykuł red. Twaroga z Dziennika Zachodniego. Nie dziwię się Piotrowi Kojowi, sam zapewne mógłbym mieć podobne przemyślenia gdybym był odwołany poprzez Referendum, choć myślę sobie ,że nie zaznałbym takiej porażki ( wiem, wiem, zabrzmiało megalomańsko ), bo w przeciwieństwie do Piotra Koja nie obiecałbym gruszek na wierzbie podczas kampanii prezydenckiej oraz nie uwierzyłbym w swoją bezgraniczną mądrość w sprawowaniu władzy, a to i wiele innych grzechów przytrafiło się Piotrowi Kojowi, zresztą ku przestrodze wszystkim jego następcom.
Dzisiaj Piotr Koja twierdzi, że Referendum i jego groźba wymusza na prezydentach działania populistyczne, ale ten populizm został w Bytomiu wprowadzony na salony przez nikogo, innego jak Piotra Koja i jego partyjnych kolegów, ja pamiętam kampanię z 2006 pod hasłem Tylko SpoKOJnie  oraz Zmienimy Bytom, ja pamiętam obietnice rzucane na prawo i lewo co to nie zrobi przyszły prezydent Koj jak już zostanie prezydentem. Jeden tylko przykład, w tym czasie trwała dyskusja na temat budowy stadionu dla Polonii Bytom która właśnie awansowała do Ekstraklasy , jako współodpowiedzialny za kampanię Krzysztofa Wójcika jeździłem na spotkania naszych „wrogów”, jeździłem i słuchałem festiwalu populizmu i demagogii w wydaniu Piotra Koja , który obiecał nie jeden stadion, ale kilka stadionów, co dzielnica to obietnica. Efekty tych obietnic mamy okazję oglądać do dzisiaj i będziemy mieli jeszcze długo, nie wiem jak radzi sobie aktualna władza z tematem zmiany na lepsze Bytomia, krótki czas mamy na taka ocenę, choć optymizmu nie widać szczególnego, zwłaszcza w tematach nowo powoływanych podmiotów w postaci Spółek, Zarządów.

Na ulicach Brazylii protestują jej mieszkańcy pod hasłem: nie chcemy igrzysk ( Mundialu a Brazylia to Mekka futbolu ) chcemy chleba. Bytom w roku 2013 jest miastem zmęczonym obietnicami bez pokrycia, jest zmęczony igrzyskami populizmu i degrengolady , jest zmęczony festiwalem demagogii , Bytom potrzebuje „chleba” , mam nadzieję, że tzw. Nowi zrozumieją to już dzisiaj , a nie Jesienią 2014 .

PS. Osobiście jestem za pełnym uczestnictwem Obywateli w życiu społecznym, zarówno tym które odbywa się przy urnach wyborczych, jak i tym które ma swój efekt w postaci Referendum. Pełnia władzy w rękach Ludu.

czwartek, 28 marca 2013

Nowa spółka

Bytomska Rada Miejska kilka dni temu powołała kolejna miejską spółkę mającą zajmować się bytomskimi inwestycjami, sama nazwa o tym świadczy Bytomska Agencja Rozwoju Inwestycji .
Ktoś powie, że to dobrze jak powstają instytucje mające zajmować się np inwestycjami, ewentualnymi rozmowami z ewentualnymi inwestorami. Może i dobrze, ale ja pytam dlaczego zawsze przy takich pomysłach musimy powoływać nowe spółki, nowych prezesów, nowe Rady Nadzorcze, nowe działy księgowości, nowe... wszystko.
Mamy jako miasto dobrze rozwinięty Urząd Miasta, nie widzę więc powodu aby powoływać ekstra spółki mające zajmować się nawet najtrudniejszymi sprawami w mieście. Swego czasu istniał Wydział Strategii Bytomia, nie był spółką , nie miał Rady Nadzorczej, nie miał prezesa plus zastępcy prezesa i robił "swoją robotę" dobrze, żeby nie napisać , że bardzo dobrze :)
Mamy bardzo dobre tradycje w powoływaniu spółek, spółeczek, nadawaniu im hurra optymistycznych nazw, które w efekcie mało robią, albo niewiele robią.
Przypomnę przykład TBS, ile to było zapowiedzi cóż ten TBS nie zrobi w Bytomiu, ówczesny prezydent, dzisiaj specjalista od organizacji obchodów ku czci i pamięci, był głuchy na głosy rozsądku i wbrew logice powołał do życia TBS. Efekt pracy osób tam zatrudnionych jest mizerny, koszt olbrzymi.
Polityka proinwestycyjna tak, powoływanie nowych tworów aby ja realizować uważam za zbędne i kosztowne. W efekcie będziemy likwidować stare spółki ( TBS )  a na ich miejsce tworzyć nowe, nie widzę w tym większego sensu.
Oby nie było tak jak z nagrodami w spółkach powołanych do realizacji Euro 2012, efekt dobry, a nagrody kosmiczne.

Wesołych Świąt









http://kartki4u.eu//kartki/91/4/d/4308.jpg            

Z okazji Świąt Wielkanocnych chciałbym życzyć wszystkim Wam, rodzinnej atmosfery szczęśliwości, uśmiechu którego nam tak bardzo brakuje w dniu powszednim.
Życzę wszystkim abyśmy znaleźli chwilę na refleksję co jest najważniejsze w naszym życiu, co wymaga pogoni a co machnięcia ręką.
Pogodnych, cieplejszych niż ostatnie dni , Wesołych Świąt.

środa, 27 lutego 2013

Bohater mimo woli

25 lutego odbyła się sesja Rady Miejskiej na której to radni debatowali na temat możliwości zgłaszania propozycji uchwał przez obywateli. Od samego niemal początku było wokół tej propozycji mnóstwo kontrowersji, nie tyle dotyczących zasadności takiej uchwały, ale wokół liczby obywateli, która może zgłosić swój obywatelski projekt. Skończyło się na uchwale, która wyznacza próg dla obywatelskiej propozycji uchwałodawczej na poziomie 13.000 osób. To w zasadzie zabija taką inicjatywę, choć paradoksalnie może zjednoczyć bytomian, podobnie jak zjednoczyła ich inicjatywa referendum - aż dziwne, że aktualna koalicja tego nie dostrzega.
Z przyczyn zawodowych nie mogłem być na tejże sesji RM, niemniej ze zdziwieniem czytałem sms oraz maile, że stałem się przez moment bohaterem tejże sesji, a to za sprawą radnego Piotra Buli, który zapewne przeczytał moje krytyczne uwagi pod adresem jego aktywności w RM (odsyłam do archiwum bloga) i postanowił się zemścić.
Pan Bula podczas swojego wystąpienia był łaskaw ponoć, nie wiem na pewno, znam to tylko z relacji, wyliczać moje błędy, kładąc na szali swoje zasługi, w tym swój wynik wyborczy. Cóż, z cyframi nie dyskutuję, faktem jest, że P. Bula w Radzie jest a ja nie, ale pytanie brzmi, czy jest tak ponieważ działania Piotra Buli są takie jakie są. Moim zdaniem, to, że SLD ma tylko jednego radnego, jest również zasługą P. Buli; nie można liczyć na lepszy wynik, kiedy radny lewicy za każdym razem głosuje wbrew ogółowi, jak było podczas głosowania nad likwidacją bytomskich szkół, tak jest też i teraz, głosowania nad ŚTT, nad uchwałą dającą prawo bytomianom do własnej aktywności społecznej.
Jakby wyglądał wynik P. Buli, gdyby musiał zmierzyć się z wyborcami np. w okręgu nr 5? Jestem pewny, że nie byłoby się czym chwalić. Zresztą, gdy popatrzeć na wyniki radnego Buli z ostatnich wyborów, widać, że mu krzywa opada, opada i to znacznie, a jeśli porównać te wyniki np. z rokiem 2002 to już prawdziwa katastrofa.
Napisałem kiedyś, że jako SLD nie wyciągamy wniosków, a przykład radnego Buli tezę tę tylko potwierdza, a kiedy uczulałem P. Bulę, że powinien zdecydowanie opowiedzieć się po stronie bytomskich uczniów oraz nauczycieli, usłyszałem, że "ja jestem politykiem poważnym". Efekt jest taki: prezydent Koj przegrał, referendyści wygrali. Piotr Bula jest znowu w Radzie (z dużo gorszym wynikiem), ale SLD jest poza Radą, bo to, co robi Piotr Bula, w moim mniemaniu nie reprezentuje programu SLD, w związku z tym po raz kolejny muszę przeprosić za radnego Bulę, przeprosić za fakt bycia po raz kolejny w kontrze do Obywateli.

Ale też proszę pamiętać, że Piotr Bula to nie cały Sojusz, proszę też pamiętać, że radny Bula głosuje zawsze "zgodnie ze swoim sumieniem". Czytelnikom pozostawię ocenę źródeł tego "sumienia" oraz przesłanek którymi kieruje się P. Bula.

czwartek, 21 lutego 2013

Głucho wszędzie, pusto wszędzie

W ostatnim czasie, nasz Bytom jakby się trochę obudził z obywatelskiego snu zimowego, nawet przedstawiciele obalonej władzy zaczynają patrzeć na Obywatelskość jakoś bardziej przychylnie. Radni PO złożyli projekt Uchwały dający prawo do przedkładania Uchwał Radzie Miasta obywatelom, na tym tle doszło do starcia z aktualną władzą, która z niewytłumaczalnych dla mnie powodów próbuje taka możliwość zabić w zarodku. Chcąc nie chcąc muszę stanąć po stronie radnych opozycji, taka możliwość jest nie przywilejem jak chce wielu, nie fanaberią , ale prawem dla obywatela.
Przy tej okazji muszę z przykrością stwierdzić, że jako SLD nie uczestniczymy w życiu bytomian oraz w życiu naszego miasta. Nie jest to refleksja nowa, ale jest tym bardziej bolesna, że osoby które doprowadzają do takiego stanu rzeczy nie wykazują minimalnego instynktu samozachowawczego. Każdy polityk po kilkukrotnym przegraniu wyborów wyciąga wnioski z klęski, tak zrobili radni PO, stąd też ich zwrot o 180 stopni na politycznej drodze, my jako SLD nie wyciągamy żadnych wniosków, chyba, że czekanie aż spadnie na nasze głowy szklany sufit , czy też  czekanie na osiągniecie wieku Churchilla przez niektórych działaczy bytomskiego SLD jest takim politycznym wnioskiem. Konsekwencją takiego myślenia jest brak stanowiska w jakiejkolwiek ważnej kwestii która nurtuje bytomian, tak było w sprawie ŚTT, tak jest i teraz jeśli chodzi o kontrowersje , a nawet zamach na demokracje obywatelską w naszym  mieście.
Czy taka postawa wystarczy aby przebić szklany sufit, pytanie kieruję do autorów tej tezy, sprawdzian bowiem zbliża się milowymi krokami.

czwartek, 31 stycznia 2013

O Teatrze, ale nie tylko

Przy okazji sprawy ŚTT , rozgorzała dyskusja co jest potrzebne miastu takiemu jak Bytom, co władze takiego miasta powinny robić a czego raczej unikać. Na co powinno wydawać się publiczne !!!! pieniądze, a na co w żadnym wypadku, jak powinna wyglądać promocja Bytomia i co to jest w ogóle ta promocja.
O tej ostatniej dowiedziałem się czytając Życie Bytomskie, tygodnik , który nie ukrywał, że nie po drodze mu z upadłym prezydentem Piotrem Kojem, który promocje Bytomia rozumiał po swojemu. Ale okazuje się, że nasza miejska gazetowa Agora też ma swoją wizję promocji miasta. Jeśli ktoś będzie naiwnie sądził, że chodzi np o ośrodki kultury np takie jak Kronika albo ŚTT, jest w błędzie. Promocją Bytomia rozumianą przez red ŻB jest solidne odśnieżanie, sprzątanie i temu podobne rzeczy z zakresu zarządzania komunalnego. Jestem trochę w szoku, bo do tej pory myślałem, zresztą sądzę tak mimo przeczytanego artykułu, czy felietonu, że sprzątanie , odśnieżanie,dbanie o przestrzeń wokół nas jest psim obowiązkiem władz Gminy, ale teraz urasta to do rangi promocji. Rozumiem zamiar autora tej myśli, chodzi o przeciwstawienie sobie ŚTT albo co gorsza znienawidzonej Kroniki, faktom, które od lat bolą nas bytomian. Tyle tylko,że tak jak jest nam potrzebna praca, tak jest nam potrzebna i sztuka oraz miejsca gdzie można spotkać ta sztukę, nawet jak się jej nie rozumie. Autor tekstu w ŻB był łaskaw opowiedzieć o mydle na podłodze prezentowanym w Galerii Kronika, nie zrozumiał jej, a tym samym zakwestionował istnienie samej Kroniki, cóż ,świat długo nie rozumiał Dalego czy Picassa , dzisiaj też mało kto ich rozumie, ale koszt ich dzieł sięga niebios.
Wsłuchując się w większość wypowiedzi o ŚTT , mam wrażenie, oby mylne,że znowu ktoś coś chce mi narzucić pokazać, że wie lepiej, a ja chcę żyć po swojemu, chcę zobaczyć od czasu do czasu spektakl ŚTT, pójść do Kroniki żeby pooglądać mydło na podłodze, zrobić zakupy w małym osiedlowym sklepiku, przejść się po czystym parku lub pospacerować po czystych ulicach i chodnikach , a zimą mieć odśnieżone drogi. Jakbym mógł jeszcze pomarzyć, chciałbym pojechać pociągiem np do Gliwic z ładnego, czystego dworca PKP. No właśnie jeśli mogę pomarzyć, a ja chcę tego naprawdę i to w realu.

wtorek, 29 stycznia 2013

Nowy ład ( Moim zdaniem cd. )

Końcówka minionego tygodnia oraz początek nowego dały mi wiele do myślenia. W piątek posłowie PO w tym dwóch panów posłów z naszego Okręgu wyborczego, Brzezinka i Głogowski pokazali nam jak żyć i wg jakich standardów mamy żyć. Pokazali nam kogo Państwo i prawo powinno chronić a kogo mieć w poważaniu, kto zasługuje na szacunek a kto nie. Proponowana Ustawa o związkach partnerskich przepadła w Sejmie z woli wyżej wymienionych, komentarz do tej sprawy wygłosił poseł Kłopotek kierując słowa do Roberta Biedronia : jak będziecie mieć większość w Sejmie to se przegłosujecie. O to kwintesencja demokracji polskiej " se przegłosujecie ". Paradoksem dającym do myślenia panu Brzezince powinien być fakt, że w Bytomiu w ostatnim czasie rodzi się więcej dzieci , ale o zgrozo w związkach nieformalnych. a to powinno świadczyć o potrzebie uchwalenia Ustawy o związkach partnerskich.
Podobne myślenie czyli  "se przegłosujecie " dotyka również Bytomia, zresztą nie od wczoraj. Po piątkowej debacie na temat losów ŚTT , wczoraj odbyło się głosowanie w przedmiotowej sprawie, wynik niestety był do przewidzenia, oczywiście Uchwała mówiąca o intencji zlikwidowania Teatru przeszła bez problemów.
Zresztą raczej trudno było się spodziewać innego rezultatu, szkoda, że tak się stało, jeszcze bardziej szkoda, że w tym procederze wziął udział Radny SLD Piotr Bula. Pan Radny od dawna mam wrażenie,ma problem z wrażliwością która powinna cechować lewicowego polityka. Nikt bardziej nie powinien wsłuchiwać się w głos obywateli,  Piotr Bula wsłuchuje się natomiast w słowa tych ,którzy oceniają środowisko ŚTT oraz tych wszystkich którzy wyrażają dezaprobatę dla poczynań Rady Miejskiej jako lewaków, gejów, lesbijki oraz margines bytomski.
Jest mi wstyd za to co robi Piotr Bula w Radzie Miejskiej, jest mi wstyd, że reprezentuje środowiska  lewicowe , jest mi wstyd, że obraz SLD jest oglądany i oceniany przez takich Radnych.
Jest mi wstyd , że nowa władza, władza z nowego po referendalnego rozdania używa tak obraźliwych argumentów do walki bądź co bądź obywatelami, inaczej myślącymi w danej kwestii, ale Obywatelami.
Tak ma wyglądać Nowy Ład ? Tak już wyglądał , skończył się w 2012 roku , przynajmniej w Bytomiu, kiedy skończy się ten najnowszy?

wtorek, 15 stycznia 2013

Moim zdaniem

Jeszcze kilka miesięcy myślałem, że w Bytomiu zapoczątkujemy proces zmian, nie tylko zmian personalnych, ten prezydent zamiast innego, ten radny zamiast innego radnego, ale damy początek zmianie sposoby myślenia o sprawowaniu władzy.
Spektakularny sukces Referendum dawał ku temu nadzieję, dzisiaj ze smutkiem konstatuję, że znowu ktoś rządzi w imieniu pewnej grupy a nie w imieniu wszystkich, a tak właśnie powinno być biorąc pod uwagę zakres "rażenia" bomby referendalnej.
Mamy w Bytomiu "aferę" wokół Śląskiego Teatru Tańca, faktem jest, że nadzór nad placówką zawiódł na całej linii, winą obarczam zarówno szefa placówki jak i Zarząd Miasta, który z obowiązku powinien kontrolować pracę Teatru jak i sposób wydatkowania środków finansowych, winni powinni ponieść karę i konsekwencje. Ale czy przy tej okazji należy likwidować placówkę kulturalną o światowym rozgłosie? moim zdaniem absolutnie nie należy tego robić. Marcin Hałaś był łaskaw skrytykować wszystkich tych którzy wypowiadają się na temat ŚTT jako laików w tej dziedzinie, ja nie silę się na speca od teatru, ale mimo wszystko pozwolę sobie wyrazić własne zdanie, będzie ono zapewne mniej kontrowersyjne niż zadnie wygłoszone przez radnego Wójcickiego na temat WOŚP.
Dlaczego wg mnie, należy utrzymać w mieście takie placówki jak ŚTT, abstrahując już od wartości samej w sobie Teatru, ale teatr oraz temu podobne miejsca budują tzw wartość dodaną miasta, wartość często niematerialną, ulotną, ale często decydującą o wyborze danego miejsca np na inwestycję. Prezydent Bartyla dając wywiad do ŻB mówi o tym dużo, o ekonomii, o gospodarce, a skoro tak, to dla przyszłych inwestorów warto zadbać o klimat miasta, warto pokazać, że mimo problemów Bytom aspiruje do czegoś więcej niż tylko sypialni. Tychy, miasto sypialnia zrozumiało już , że nie można być jedynie miejscem "spoczynku", miasto musi zaoferować coś więcej. A ŚTT jest taką ofertą, nie tylko oczywiście on, są Opera, Muzeum o które toczyliśmy boje z wicemarszałkiem Gorzelikiem, są Galerie.Ale nawet pomysł likwidacji Teatru nie boli mnie tak bardzo, jak forma i argumentacja użyta w tym celu. Nie spodziewałem się w tak krótkim czasie, co tam, w ogóle nie spodziewałem się,że to jest możliwe, usłyszeć argument skierowany do przeciwników likwidacji ŚTT (  a raczej ludzi o innej ocenie tej sytuacji ), że jest to bełkot polityczny. Podobnego tonu używał prezydent Koj przy różnych okazjach, jak widać historia rzadko kogoś uczy w krótkim czasie, że nie można sprawować władzy w imieniu jakiejkolwiek grupy przeciwko innej grupie, wszak wszyscy jesteśmy z Bytomia.