czwartek, 28 listopada 2013

Gorszy model a my milczymy



Minęło już trochę czasu od sukcesu wyborczego Damiana Bartyli żeby  móc pokusić się o ocenę jego działań, w kontekście ostatnich wieści o pomysłach  pana prezydenta, przychodzi mi na myśl jedno, ‘gorszy model ‘, gorszy oczywiście od swojego poprzednika.
Nie będę ukrywał, że czuję się co najmniej zawiedziony postępowaniem prezydenta Bartyli, pomysły związane ze sprzedażą ZBM, zamieszanie albo też chaos ze śmieciami, nie do końca jasne relacje z Kompanią Węglową , która niby płaci za szkody górnicze , ale ponoć jednak pieniędzy jako miasto  nie widzimy, nie wyjaśniane precyzyjnie sprawy związane z zarzutami wrocławskiej prokuratury, chęć emisji obligacji miejskich, które moim zdaniem niechybnie pogrążą Bytom w pustce finansowej na długie lata.
A teraz chęć wydzierżawienia BPK, pomysł , który odbije się czkawką nie tylko nam jako obywatelom płacącym swoje rachunki, nie tylko pracownikom miejskiej spółki, ale na koniec może się odbić nam jako Gminie. Pomysły o wydzierżawieniu BPK , podobnie jak chęć sprzedaży udziałów Bytomia w PEC , krążą po Bytomiu jak upiór , ale jak do tej pory był on skutecznie przeganiany z głów decydentów. Nie wiem czym kieruje się prezydent Bartyla, nie wiem kto mu doradza w tych sprawach, ale apeluję , panie prezydencie proszę zejść z tej ścieżki, prowadzi bowiem ona ku przepaści.
Jak na tak krótki okres sprawowania prezydentury to całkiem sporo grzechów , jak dorzucimy do tego sprawy stricte obywatelskie, czyli likwidacja dzielnic, abstrakcyjny próg dotyczący składania uchwał obywatelskich, duży opór w kwestii uchwalenia budżetu obywatelskiego, pomysł z lojalkami dla radnych, to obraz jest jeszcze bardziej ponury  i to zaledwie w rok od wyborów. Jeśli tak miało wyglądać budzenie Bytomia, to ja dziękuję, wolę jeszcze pospać .
Wielu zada pytanie czy warto było ponosić trud referendalny skoro jest  tak nie fajnie, odpowiem bez wahania, mimo wszystko warto było, ale model wybraliśmy  niestety zdecydowanie nie ten i z tej lekcji należy wyciągnąć właściwe nauki.
I tu pojawia się pytanie związane z postawą SLD, czy jako Sojusz wykreowaliśmy jakiekolwiek stanowisko w jakiejkolwiek sprawie przedstawionej powyżej, z przykrością muszę stwierdzić, że absolutnie nie. A co robimy jako SLD , z sympatią przyglądamy się działaniom prezydenta, to stwierdzenie powinno być zaopatrzone w cudzysłów, ale nie chcę robić przykrości autorowi tego zdania, musząc wymieniać go z imienia i nazwiska.
Pozostaje pytanie dlaczego jako SLD nie zajmujemy żadnego stanowiska, jak się przyjrzeć co robi paru prominentnych działaczy naszej partii w Bytomiu, odpowiedz będzie jeszcze prostsza. Tylko czy na ołtarzu pojedynczych  ,maleńkich interesów jednostek mamy złożyć polityczną daninę całej partii, całego SLD.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Nasze wybory

Był taki czas, całkiem niedawno, kiedy sldowskie Pytie, „fachowcy” od wszystkiego czyli od niczego , głosiły tezy mówiące jakoby kandydaci SLD w starciu z innymi kandydatami np. o prezydenturę , polegną z kretesem. Po co to piszę , oczywiście po to, żeby wyrazić własny pogląd na temat naszych kandydatów na prezydentów w nadchodzących wyborach samorządowych.
Krzysztof Matyjaszczyk, Łukasz Komoniewski to przykłady prezydentów z mojego śląskiego podwórka , którzy przeczą tezom stawianym przez starych wyjadaczy z naszej formacji.
Częstochowa , Będzin , ale nie tylko te miasta , postawiły na młodych, dynamicznych kandydatów, wiedzących czym jest sprawowanie władzy, w czyim imieniu tę władzę się sprawuje i dlaczego tę władzę się sprawuje. Obydwaj Panowie nie tylko pokonali w drugich turach swoich konkurentów, ale dzisiaj są praktycznie pewnymi zwycięzcami przyszłych wyborów, to oznacza , że wybory, których dokonał SLD w roku 2010 były słuszne i właściwe.
Na bazie wzrostu poparcia dla SLD , ci którzy zdefraudowali zaufanie jakim obdarzyło nas społeczeństwo w roku 2002 znowu podnoszą swój „łeb” Hydry w nadziei powrotu do politycznej I ligi.
Nie pamiętają jednak , że nie raz już zostali ocenieni negatywnie, że nie raz już próbowali swoich sił w mydleniu oczu wyborcom, efekty tych działań były mizerne.
Pytanie, które stawiam jest proste i banalne wręcz, a odpowiedz nie powinna być trudna, czy jako SLD powinniśmy iść drogą wyznaczoną przez Będzin, Częstochowę, Dąbrowę Górniczą z prezydentem Podrazą , otoczonym takimi osobami jak Agnieszka Pasternak czy Marcin Bazylak, czy też pozwolić Hydrze powstać i zniszczyć trud odzyskiwania zaufania osiągany z tak mozolnym trudem.