środa, 21 grudnia 2011

Uwaga, Sąd idzie


 Idą Święta, to nawet widać w polskich sądach, załatwiane są sprawy które można traktować jak prezenty pod choinkę, oczywiście rzecz dotyczy wyroków.
I tak słynny Ryszard C. znany już pod swoim prawdziwym nazwiskiem Cyba , został skazany na dożywocie za mord na działaczu Pis-u. To, że sąd wyda taki werdykt raczej nikogo nie dziwi ani nie bulwersuje , mnie również nie, choć patrząc na Cybę nie jestem przekonany czy gość jest poczytalny. Zresztą czy można być normalnym robiąc takie rzeczy, top wątpliwe, ale mnie porusza komentarz posła Błaszczaka z Pis-u, wygłasza on tyrady na temat aury politycznej która pchnęła Cybę do mordu. Oczywiście poseł Błaszczak ma na myśli atmosferę grozy i nienawiści którą roztacza się wokół Pis-u, ten sam poseł nie zauważa, ciężkiej od brunatnej retoryki atmosfery którą tworzy i pobudza jego własne ugrupowanie, które dla potrzeb politycznej demagogii nie stroni przed kumplowaniem się ze „ Staruchem” oraz z jego kumplami, nie stroni od przyjaźni z pseudo narodowcami posługującymi się faszystowskimi, hitlerowskimi sloganami. Jacy to kumple i jakiego języka nienawiści używają wiem dokładnie, co roku mam okazję wysłuchać nawoływań do mordu!!!!! ludzi lewicy. Najzabawniejsze jest to, że przedstawiciele prześladowanej partii, nie słyszą tych tekstów, słyszą za to zwrot per towarzyszki i towarzysze , który kieruję do zgromadzonych na Świecie 1 Maja. To swoista schizofrenia , na szczęście jedynie polityczna, czyli taka którą daje się wyleczyć przy urnie wyborczej.
Mam też inną refleksję na temat naszej polskiej sprawiedliwości, wymieniony ciut wyżej słynny na całą Polskę Staruch, za swoje czyny otrzymuje karę w zawieszeniu i grzywnę 5000 zł. Jak na herszta bandy oraz kaliber swoich czynów to śmiesznie mało, osobom które dopuściły się społecznego protestu i  „uruchomiły” ostatni warszawski bar mleczny, za zerwanie kłódki oraz naruszenie tzw. miru , grożą lata więzienia oraz gigantyczne grzywny , gdzie tu sens, gdzie logika.
Brak sensu oraz logiki widać również u ludzi zwących się mianem narodowców i tym podobnych, Breivik jest dla nich bohaterem, Cyba mordercą i katem. Dla mnie i jeden i drugi to dewianci , a morał z tego jest tylko taki, kto zabija innych może sam zginąć, kto nawołuje do nienawiści sam może stać się jej ofiarą.