Zmienię Bytom - do tego określenia już wszyscy lub prawie wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić. Dotyczy ono oczywiście mojego ulubionego prezydenta Piotra Koja.
Jak dowiedziałem się ostatnio, Pan prezydent szykuje nam nowe zmiany, tym razem będą one dotyczyły rekrutacji dzieci do przedszkoli. Jak dobrze zrozumiałem zamiar, będą to zmiany iście rewolucyjne. Pojawią się tabele punktacyjne, rankingi, listy preferencji, oświadczenia o zatrudnieniu, komisje wręcz konkursowe. W efekcie takich zabiegów jest całkiem prawdopodobne, że część dzieciaczków utraci swoje miejsca w dotychczasowych przedszkolach. Całkiem prawdopodobne, że część rodziców np. z uwagi na fakt zatrudnienia tylko jednego z nich, będzie w pewien sposób upośledzona, jeśli chodzi o punktację rankingową. Piszę prawdopodobnie, bo takie informacje dziwnym zwyczajem nie są jawne, nie są konsultowane np. z rodzicami przedszkolaków, a ci, którzy wiedzą lepiej, czynią to w zaciszu swoich gabinetów. Nie pierwszy to przykład swoistej arogancji naszych władz. Jako tato małego przedszkolaka chciałbym poznać chociażby zarys nowego projektu rekrutacyjnego - ma on obowiązywać już w nowym roku przedszkolnym. Kwiecień to ostatni moment, aby nas, rodziców, poinformować o takim fakcie. Niekoniecznie nawet na łamach znienawidzonego tygodnika, może być w formule powielaczowej, wywieszonej na drzwiach przedszkoli. Przeczytamy i ustosunkujemy się do tych pomysłów.
wtorek, 23 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz