wtorek, 18 listopada 2008

Bytom (PO)sukcesie

W ostatnich tygodniach miałem okazję w sposób empiryczny zapoznawać się jak w praktyce wygląda polityka sukcesu w wydaniu władz Bytomia . W sposób dogłębny poznałem temat lansowany przez Pana Koja budowy getta kontenerowego , oraz sposobu w jaki próbuje przy tej okazji skonfliktować różne grupy społeczne przeciwko sobie , ale przy tej okazji przyjrzałem się również innym sprawom , jak sądzę nie mniej ważnych . W jaki sposób władza ( wadza -raczej) rozmawia ze społeczeństwem widać nie tylko przypatrując się Składowej , podobny problem wynikł podczas budowy osiedla zlokalizowanego na Blachówce . Tam również nie pytano mieszkańców co myślą o takim projekcie , nie próbowano nawet przekonać ludzi do własnych racji , w myśl zasady że lud jest ciemny i tak nie zrozumie . Nie brano , podobnie jak w sprawie kontenerów , pod uwagę wypowiedzi fachowców , specjalistów , którzy w sposób kategoryczny , negatywny wypowiadali się na temat tej inwestycji . Ktoś powie że ta sprawa jest inna bo nie chodzi o publiczne pieniądze w liczbie milionów , a jedynie o zgodę na inwestycję za prywatne pieniądze . Nie zgodzę się z ewentualną taką argumentacją , owszem , nie chodzi o publiczne pieniądze ale chodzi o publiczny interes , interes nad którym Pan Koj z kolegami przeszedł do porządku dziennego . W podobny sposób potraktowano strefy parkowania w naszym mieście . Po latach prób , eksperymentów miasto uznało że najlepszym rozwiązaniem będzie pobór opłat dokonywany przez parkingowych . Sposób się sprawdził do tego stopnia że jak sam widziałem parkingowi często otrzymywali większą opłatę niż to wynikało z taryfikatora - powód , działali również jako swoista ochrona pojazdów pozostawionych na ulicach . Człowiek zwyczajnie czuł się bezpieczniej wiedząc że ktoś pilnuje jego auta . Dzisiaj zafundowano nam parkomaty , nie dość że opłaty są droższe, to parkomatów jest zdecydowanie za mało jak na nasze miasto oraz rozległość tref płatnego parkowania . Rzeczywistość wygląda wiec następująco , delikwent który musi gdzieś zaparkować swoje auto , a postój nie będzie zbyt długi , nawet nie stara się szukać maszyny na pieniądze , tylko biegnie do banku czy sklepu wraca i odjeżdża . I trudno się dziwić że tak się dzieje . Raz , jak już wspomniałem , parkomatów jest jak na lekarstwo , dwa , są najdroższe chyba w regionie , trzy , nie wydają reszty , tym samym parkowanie jest droższe niż zakłada taryfikator opłat . Proponuję podrzucić pomysł do np Katowic , tam wciąż są parkingowi , pracują i mają się dobrze.Kolejnym sukcesem są nasze lokalne podatki , a raczej POdatki . Pamiętam jak podczas kampanii Pan Koj obiecywał że będzie się nam żyło lepiej i taniej . Okazało się że nie będzie , bardzo szybko stwierdzono że Bytom to miasto sukcesu oraz ludzi sukcesu , a więc trzeba podnieść co się da , szkoda że nie stopę życiową . I podniesiono podatki lokalne w imię hasła - by żyło się lepiej . Czy się żyje nie wiem , zapewne niektórym tak , o tych drugich już się nie trzeba troszczyć, a troskę nazywa się robieniem polityki . Przy okazji budowy osiedla na Składowej , sporo się mówi o milinach które miasto będzie musiało zapłacić za niepłacących czynszu . Fakt , są to spore kwoty , ale jak się ma ta pokrętna argumentacja do wsparcia niepotrzebnej gminnej spółki jaką jest TBS kwotą 3,5 miliona zł . Czy ktoś wie ? Jak przypuszczam , pieniądze te zostaną najzwyczajniej w świecie przejedzono w postaci pensji . Dzisiaj wiele się mówi o olbrzymich pensjach zarządów spółdzielni mieszkaniowych , jestem za ich ograniczeniem , ale należy mówić o wszystkich przejawach marnotrawstwa publicznego grosza , niezależnie o jaką firmę i przez kogo jest zarządzaną chodzi . Wszak zasada solidaryzmu społecznego obowiązuje wszystkich , a nie jedynie wybranych .Mówi się że jedynie klęska nie ma swoich rodziców , sukces zaś ma wielu ojców . Nasz bytomski ojca już ma .

Brak komentarzy: