Pamiętacie piosenkę śpiewaną w dzieciństwie o ślimaku? Starsi sobie przypomną, młodsi się nauczą. Ślimak, ślimak wystaw rogi, dam ci sera na pierogi. Pioseneczka ta kojarzy mi się z beztroską czasów dziecięctwa. Od wczoraj ślimak będzie mi się kojarzył z obłudą i politycznym kłamstwem. Na prezydenckim blogu przeczytałem bowiem bajeczkę o ślimaku - bynajmniej nie chodziło o ślimaka ze śpiewnika przedszkolaka, tym razem prezydenta Koj był łaskaw wizytować postęp!!! prac przy łagiewnickim ślimaku. Niezorientowanym przypominam, że chodzi o remont ulic Łagiewnickiej i Świętochłowickiej. Gdy przeczytałem tytuł tekstu Pana Koja, uznałem, że po raz pierwszy chłop chce napisać prawdę; sądziłem, że odniesie tempo prac remontowych do tempa poruszania się ślimaka właśnie. Ale za chwilę przyszła refleksja - nie tyle szczerości u naszego prezia, tego nawet Wielkotygodniowy rachunek sumienia nie mógłby sprawić. I nie pomyliłem się, tym razem dostało się zapewne red. Nowakowi (piszę zapewne, bo nie czytałem artykułu cytowanego przez Pana Koja), za to, że ośmielił się zapytać, co dalej z remontem, Panie prezydencie. Sam fakt niewymienienia nazwiska delikwenta to za mała kara, zresztą stosowana permanentnie wobec nieprawomyślnych, trzeba było dezawuować redaktora nazywając jego tekst science fiction. I ja na miejscu redaktora nie obraziłbym się za to – takich, którzy widzieli UFO, jest wielu, ale takich, którzy widzieli takie drogowe kuriozum jak na Łagiewnickiej, trudno będzie namierzyć nawet we wszechświecie, nawet tego z serialu Star Trek.
Panie prezydencie, zachowuje się Pan jak wilk z bajki o Czerwonym Kapturku - na pytanie, dlaczego masz takie duże zęby?, wilk przebrany za babcię wyskakuje z łóżka i zjada Czerwonego Kapturka. A przecież pytanie zadane przez bohaterkę bajki jest tak samo adekwatne, jak pytania zadawane od blisko roku przez zatroskanych obywateli, w tym szacownym gronie jest i moja skromna osoba. Bajki uczą dzieci właściwej oceny postaw moralnych, Pan ostatnio odwiedza bytomskie przedszkola i czyta Pan dzieciaczkom bajki. Jak Pan może później spojrzeć sobie w oczy podczas golenia, skoro zaprzecza Pan oczywistym prawdom zawartym w tekstach dziecięcych klasyków? Panie prezydencie, proszę wyciągać wnioski z tego, co Pan czyta, proszę postępować zgodnie z kodeksem zawartym w bajkowym przekazie. To dopiero będzie bajka, ale tę prawdę Pan już dawno między bajki włożył.
czwartek, 8 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz