czwartek, 22 kwietnia 2010

Piotruś Pan przemówił

  W ostatnich dniach pojawił się tekst prezydenta Koja, mówiący o odniesionym sukcesie w walce z unijną biurokracją. Bytom w końcu otrzymał dotację na budowę drogi, a nawet dwóch dróg. Dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu, dziękuje podwójnie, bo chodzi o zapóźniony plac budowy na ulicach Łagiewnickiej i Świętochłowickiej. I nieważne oczywiście, że te najsłynniejsze w Europie 21 milionów Bytom otrzymał nie dzięki geniuszowi naszego prezydenta, nie dzięki jego staraniom i wysiłkom, o nie, Bytom otrzymał te środki, ponieważ spadła z grafiku inna inwestycja. Dobrze, że jeszcze ktoś partoli swoją robotę, bo dzięki innym partaczom, my, jako miasto, będziemy mogli o te 21 milionów spać spokojniej, mniej kasy będzie trzeba oddać do banku z tytułu zaciągniętych kredytów.
  Ale po co prezydent ogłasza taki fakt w mediach, po co pisze o tym na swoim blogu? Zrozumiałbym, gdyby chodziło o zrealizowany projekt – tak, wtedy jest się czym pochwalić, ale trąbić o tym, że przez wielki przypadek otrzymaliśmy kasę na drogi, to już szczyt syndromu Piotrusia Pana. Ciekawe tylko, dlaczego Pan prezydent nie zająknął się ani jednym słowem o pomyśle zlikwidowania publicznej służby zdrowia w Bytomiu. Czyżby uznał, że taki fakt jak zamiar zlikwidowania trzech szpitali, w tym jednego, w który wpompowano grube miliony, ten sam szpital, którego remont nadzorował sam Pan prezydent (info z blogu prezydenta Koja), nie zainteresuje mieszkańców Bytomia? Panie prezydencie, jest Pan w błędzie - interesuje i to bardzo, dużo bardziej niż przyznane Bytomiowi przez przypadek środki na remont dróg.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

www.twoj.bytom.pl

nowe sieciowe czasopismo lokalne

Zapraszamy!