To już chyba jakaś zaplanowana akcja - najpierw liderzy PO oświadczają, że jest miejsce w ich partii dla Romana Giertycha, a nawet jest on im ideologicznie bliski, teraz natomiast biorą się za byłą działkę LPR, czyli za zmiany w egzaminie maturalnym.
To, że są szykowane kolejne nowości, jeszcze mogę zrozumieć, świat się zmienia, nowe pokolenie musi sprostać nowym wyzwaniom. Ale żeby robić to wszystko według schematu Wielkiego Romka i jego Wszechpolaków, tego już nie mogę zrozumieć.
Były minister edukacji zlikwidował konieczność zdawania matematyki na maturze, uznając, dla wielu może i słusznie, że jest ona zbędna dla prawidłowego ideologicznego rozwoju młodych Polaków. Cóż, można mieć i takie podejście do edukacji, ale PO wszak mówi o sobie, że jest partią inteligentną i w związku z tym postanowiła zmienić ten stan rzeczy - matematyka wraca jako jeden z egzaminów maturalnych. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie sposób, jaki zaproponowała PO tegoż wielkiego come backu. Otóż specjaliści z Platformy stwierdzili, że matmy można nauczyć poprzez reklamę, pomyśleli, napisali krótki wniosek i załatwili 20.000.000 (słownie: 20 baniek) na naukę matematyki poprzez spoty reklamowe. Dobre, prawda? Co tam praca nauczycieli, co tam mozolne rozwiązywanie równań, jeden, dwa spoty i matura zdana - rozwiązanie godne ministra Giertycha. Reklama matematyki poprzez telewizję byłaby niezłym pomysłem, pod warunkiem, że za takim rozwiązaniem poszłyby do samorządów środki na realną naukę przedmiotu, przez realnych nauczycieli. Ale w pomyśle PO pod tym względem jest dziura, nikt z inteligentnych decydentów nie pomyślał o takim rozwiązaniu. Czyli wszystko zostało po staremu, czyli byle jak. Co prawda matematyka wraca na maturę, ale o jej zdanie muszą zadbać rodzice maturzystów, wykupując stosowną ilość korepetycji. Rzadko się bowiem zdarza, że władze samorządowe wpadną na to, aby sfinansować dodatkowe zajęcia z tego przedmiotu - Gorzów na tej mapie jest chlubnym wyjątkiem, tam bowiem przeznaczono 80.000 zł na dodatkowe lekcje.
Jak widać Roman Giertych ma więcej wspólnego z Platformą Obywatelską niż jedynie bliskość ideologiczną.
piątek, 26 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
"Żadne zaklęcia nie pomogą w zmianie oceny wydarzeń, które miały miejsce na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej. Dyscyplina klubowa, rozgrywki partyjne w ramach swoistych harców przedwyborczych, wzięły górę nad dobrem bytomian. Głosami koalicji SLD, PiS-u, Wspólnego Bytomia i PdB odrzucony został wniosek o kredyt na III etap remontu pływalni krytej. Wykazałem czarno na białym, że jest to kredyt na prefinansowanie, na uruchomienie inwestycji, który może nie być w ogóle uruchomiony. Wystapiliśmy bowiem do kilku instytucji o środki finansowe na tenże remont. A są to górnictwo (za szkody górnicze), sejmik województwa śląskiego i Ministerstwo Sportu, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Wojewódzki Konserwator Zabytków. Warunkiem koniecznym dla pozyskania części z tych środków jest pilne rozstrzygnięcie przetargu. A przetargu rozpisać nie można bez pieniędzy zapisanych w budżecie. Reasumując: mimo że są obiecane pieniądze zewnątrzne na remont, nie otrzymamy ich i nie wykonamy remontu.
Sami radni lewicy przyznali, że infrastruktura sportowa pod koniec roku 2006 była bardzo zaniedbana (i jest to łagodne określenie). Lodowisko, stadion, kryta pływalnia, wyburzona hala sportowa. Obraz nędzy i rozpaczy. Że nie wspomnę o innych dziedzinach życia miasta. Od trzech lat następuje porządkowanie i zmiana tej sytuacji. 7 boisk przyszkolnych, skatepark, nowy system mrożenia i inne prace na lodowisku, nowo wybudowana hala, częściowa modernizacja stadionu (oświetlenie, podgrzewana murawa, część trybun z zadaszeniem). Blisko 50 milionów złotych w trzy lata! A teraz pływalnia, którą chcieliśmy, korzystając z trwającego remontu i możliwości pozyskania środków zewnętrznych, doprowadzić do stanu, w któym nie będzie już zagrożenia jej kolejnego zamknięcia, poprzez wymianę misy, nowe systemy filtracji i wentylacji, solidnie, na lata. Ale strategie wyborcze SLD, PiS, WB i PdB były ważniejsze od dobra bytomian, zwłaszcza dzieci i młodzieży."
-no to jak to w końcu jest Królu?jestem zwykłym obserwatorem lubię tobie wbić szpilę i tak samo wbijam w ciemno szpilę Kojowi na jego blogu, i zwyczajnie proszę odpisać jak to q...jest?gdzie jest prawda?
Odpiszę , nawet dość obszernie i skrupulatnie , proszę jedynie nie nazywać się jedynie obserwatorem , skoro chwilę wcześniej jesteś łaskaw przyporządkować się do tych drugich. Wszak piszesz " A teraz pływalnia którą chcieliśmy!!!......" Jesteś raczej z tej grupy która chce niczym nie ograniczonego dostępu do studni zwanej kredytomania . Ale o tym szerzej i dosadniej już wkrótce .
A tak tytułem prologu , my również chcemy pływalni dla Bytomia , nawet nie jednej.
chopie,co ty bredzisz, jaki kredytobiorca?jestem zwykłym emerytem...mam 66 lat...Herbert
A to " wyjaśnia " wszystko , nawet niechlujne czytanie odpowiedzi .Ale to raczej przypadłość wynikająca z przynależności , a nie z bycia ewentualnym emerytem .
Panie Adrianie. Nieładnie kłamać. Matematykę na maturze zlikwidował tow. Jaruzelski. Ewidentnie po to aby naród był bardziej głupi. A jeśli chodzi o Giertycha to włąśnie on skutecznie rozpoczął przywracanie matury z matematyki. Wcześniej nie udało się to min. Handkemu.
Prześlij komentarz