Przeczytane: koagulacja
Pod frapującym tytułem „Jesteśmy koagulantem” można w „Życiu Bytomskim” z dnia 23 XI 2009 r. przeczytać wywiad z prezesem Stowarzyszenia Wspólny Bytom Marianem Stajno.
Lektura wywiadu z szefem stowarzyszenia, którego Klub Radnych wspólnie z radnymi Platformy Obywatelskiej stanowi zaplecze polityczne Prezydenta Piotra Koja (PO) może zadziwić każdego bystrego obserwatora posiedzeń bytomskiej Rady Miejskiej. Okazuje się, bowiem, że radni Stowarzyszenia Wspólny Bytom głosują bardzo niechętnie za pomysłami Prezydenta Miasta wprowadzającymi w Bytomiu chaos i bałagan. Dlaczego popierają lawinowy wzrost zadłużenia i różnego rodzaju nieprzemyślane pomysły Piotra Koja i jego kolegów ? Oddajmy głos Marianowi Stajno: „Włączamy się w podejmowanie trudnych decyzji, bo nie jesteśmy tchórzami”. Aby zawrzeć koalicję, którą współtworzą radni Stowarzyszenia Wspólny Bytom złamano obowiązującą w bytomskim samorządzie od prawie dwudziestu lat demokratyczną zasadę, według której opozycja posiada przedstawiciela wśród wiceprzewodniczących Rady Miejskiej. Był to efekt żądań personalnych radnych Stowarzyszenia Wspólny Bytom. Tyle na początku kosztowała ich odwaga.
Jak Stowarzyszenie Wspólny Bytom ocenia Prezydenta Koja ? Opinia wyrażona przez prezesa Stajno, zaskakująco nie odbiega od wypowiadanej przez wielu mieszkańców Bytomia: „Nasza ocena prezydenta jest negatywna. Uważamy, że się nie sprawdził i przegrał swoją szansę”. Co powoduje, że mimo wszystko radni stowarzyszenia popierają Piotra Koja ? „Jesteśmy po prostu czymś w rodzaju bufora pomiędzy partią rządzącą a mieszkańcami”. Czyli uczestnictwo radnych Stowarzyszenia Wspólny Bytom w koalicji rządzącej nie powoduje odpowiedzialności za rządzenie.
O co więc chodzi w koalicji Platformy Obywatelskiej i Stowarzyszenia Wspólny Bytom ? Ludowe powiedzenie mówi – jak nie wiadomo, o co chodzi, pewnie chodzi o pieniądze. Po zawarciu koalicji wszyscy radni Stowarzyszenia Wspólny Bytom objęli funkcje w Radzie Miejskiej, członkowie stowarzyszenia znaleźli się we władzach miejskich spółek: Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, Zakładu Budynków Miejskich i Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Wszystkie te funkcje można przeliczyć na wynagrodzenie z publicznej kasy.
Odpowiedź na pytanie: „O co chodzi z koalicją ?”, wydaje się, więc prosta. Platforma Obywatelska w Bytomiu kupiła sobie koalicjanta – czy też raczej .... koagulanta.
Żródło www.lid.bytom.pl
wtorek, 1 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz