piątek, 2 października 2009

Prezydent nie chce odpowiedzieć.

W dzisiejszym numerze Dziennika Zachodniego Pan Koj zamieścił w formie ogłoszenia , jak sądzę odpowiedz na list otwarty opublikowany w Życiu Bytomskim .Odpowiedz to przeredagowany wpis z bloga prezydenta , miałka w treści , stanowiąca o wszystkim i o niczym . Szkoda że prezydent nie wybrał formuły otwartej odpowiedzi na otwarty list , to praktyka znana zw świecie . W przypadku Pana Koja o tyle trafna , ponieważ jak mówi Jan Kazimierz Czubak , komentarze nie przychylne Panu Kojowi umieszczane na blogu prezydenta są usuwane , taka swoista cenzura . A skoro tak , była uprawniona obawa ukrycia listu przez prezydenta , wszak treść nie jest przychylna koncepcji rozwoju Bytomia wg Koja . Ale co przeszkadza w odpowiedzi w formule otwartej na łamach prasy ? Chyba nie brak gotówki w prywatnym portfelu , bo nie wyobrażam sobie że tekst w Dzienniku Zachodnim był opłacony z kasy miasta .

Brak komentarzy: