wtorek, 20 października 2009

List otwarty do Premiera RP

W ramach działalności politycznej Zarządy Partii Demokratycznej oraz Socjaldemokracji Polskiej wystosowały list otwarty do Donalda Tuska . Zapraszam do lektury.


List otwarty
do Prezesa Rady Ministrów i Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej
Pana Donalda Tuska


Przez ostatnie dwa lata jesteśmy świadkami pogłębiającego się lenistwa władzy.

Premier Donald Tusk, jego ministrowie i sprawująca rządy Platforma Obywatelska koncentrują swoją uwagę na permanentnej prezydenckiej kampanii wyborczej, nie zaś na rozwiązywaniu problemów, które dręczą Polaków. Celem działania rządu stała się walka polityczna z PiS i stanowisko prezydenta RP, interes obywateli zszedł na plan dalszy.

Władza w państwie skoncentrowała się na samej sobie. Już od miesięcy nie prezentowano nam jakichkolwiek inicjatyw rządowych, nie jesteśmy świadkami postępu w żadnej dziedzinie życia społecznego. Rząd i premier najwyraźniej nie potrafią organizować sobie czasu pracy, angażując się w sprawy nieistotne i służące jedynie doraźnym efektom wizerunkowym, a nie realnej modernizacji państwa.

Dostrzegając niezdolność premiera Donalda Tuska do efektywnego wykorzystywania czasu pracy na stanowisku najważniejszego urzędnika państwowego, oczekujemy od niego, by poświęcił sprawom obywateli choć jeden dzień w tygodniu.

Zwracamy się do Pana, Panie Premierze, by chociaż jeden dzień w tygodniu przeznaczył Pan na rozwiązywanie obywatelskich problemów! Tylko jeden dzień! To nie jest dużo, a jednak stanowczo więcej niż dotychczas.

Aby nie musiał trudzić się Pan budowaniem szczegółowego rozkładu tygodnia swojej pracy, podsuwamy Panu następujący, prosty plan:

Poniedziałek – sprawy obywateli. To jest ten jeden dzień!
Wtorek – spotkanie przy kawie, ciastkach i owocach na posiedzeniu Rady Ministrów.
Środa – rzecz jasna: piłkarska. Wyznaczanie składu, rozruch, mecz, sauna, odnowa biologiczna.
Czwartek – dzień walki z prezydentem, PiS-em i Mariuszem Kamińskim.
Piątek – narady wizerunkowe, analiza przebiegu kampanii prezydenckiej i wojen w Sejmie.
Sobota – wolna od zajęć.
Niedziela – w telewizjach, rozgłośniach radiowych, u fryzjera i kosmetyczki.

Wiemy również, jak trudno jest Panu Premierowi odróżniać sprawy ważne dla obywateli od mniej ważnych. Gotowi jesteśmy – w ramach naszej obywatelskiej dbałości o święty spokój władzy – dostarczać Panu co tydzień agendę najważniejszych problemów, którymi żyją Pańscy wyborcy. Na najbliższy poniedziałek może to być między innymi:

• Problem tysięcy pracowników Tesco, którzy walczą o podstawowe prawa pracownicze, o wyższą niż głodowa pensję i ludzkie traktowanie przez pracodawców;
• Problem kilkudniowych wyłączeń energii elektrycznej w południowej i centralnej Polsce;
• Problem pomocy osobom poszkodowanym w powodziach na Żuławach;
• Problem bankructwa spółki kolejowej Przewozy Regionalne, którego skutkiem może być zawieszenie kursowania pociągów w całym kraju;
• Problem półrocznego oczekiwania na zabiegi gastroskopii w wielu placówkach medycznych kraju;
• Problem wycieku pieniędzy z budżetu państwa wskutek istnienia tzw. furtki podatkowej w rozliczeniach podatku VAT przy sprzedaży telefonicznych kart pre-paidowych;
• Problem bankructwa Zakładów Hipolita Cegielskiego w Poznaniu.

Panie Premierze – nie żądamy, by męczył się Pan pracą przez cały tydzień. Prosimy tylko o jeden dzień aktywności na rzecz spraw, które meczą Polaków. Choć jeden dzień w tygodniu na problemy służby zdrowia, pomocy społecznej, edukacji, praw pracowniczych, przemysłu! Później może Pan znowu oddać się swoim ulubionym zajęciom – marzeniom o prezydenturze, meczom, walce z PiS, układankom personalnym w Platformie…

Jeden dzień przeznaczony na autentyczną pracę dla dobra Polaków – tak mało, a już tak dużo! Czy żądamy zbyt wiele?

Brak komentarzy: