wtorek, 11 lutego 2014

Referndum odwołane, problem pozostaje



Jest dobra wiadomość, BPK pozostaje w rękach Gminy, Referendum jest w tej sytuacji zbędne, taką decyzję podjęli radni na wniosek prezydenta Bartyli. To kolejna taka decyzja, decyzja z cyklu wsłuchiwania się w głos płynący spoza Ratusza, moim zdaniem to dobry trend, kierunek powiedziałbym pożądany od lat, zastanawia mnie tylko po co prezydentowi Bartyli takie przepychani, można przecież załatwić takie sprawy prościej i skuteczniej, w tym miejscu nachodzi mnie refleksja, czy nie można było także pójść po rozum do głowy w sprawie Śląskiego Teatru Tańca oraz Rad Dzielnicy,  wtedy chyba zabrakło determinacji w wycofywaniu się z błędnych decyzji. Nie mniej,  działania prezydenta w sprawie BPK zapisuję na plus, gorzej już jest z pomysłami zasypania 100 milionowej dziury w budżecie Bytomia powstałej przez nieodpowiedzialne działania radnych. Podobnie jak przy pomyśle pozyskania środków za dzierżawę czy koncesję na użytkowanie sieci wodno kanalizacyjnej są one owiane mgłą tajemnicy i na dzisiaj wydają się wręcz futurystyczne, ale może ktoś wyciągnie królika z kapelusza i bytomską kasę zasilą obiecywane miliony.

To czego mnie brakuje przy okazji przeróżnych spraw toczących się w ostatnim czasie w Bytomiu, to przejrzystości, jasności podejmowanych decyzji,  przedstawienia planów dochodzenia do pewnych rozwiązań, które prezentuje się nam mieszkańcom, mam często nieodparte wrażenie, że sporo z tego co obserwujemy jest efektem chaosu a nie planowanych działań. Weźmy tylko sprawę ZBM, pojawia się informacja, nagle, o pomyśle prywatyzacji spółki. Równie szybko jak się pojawiła, tak szybko umarła śmiercią polityczną, teraz BPK, praktycznie bez pomysły przygotowany projekt oddania w prywatne ręce tej spółki umiera po burzliwej aczkolwiek krótkiej dyskusji,  a teraz mamy kolejny pomysł na stole, tereny po EC jako sposób załatania 100 milionowej dziury budżetowej. Pytany pan prezydent, nie potrafił lub też nie chciał opowiedzieć o szczegółach tych działań, podobnie zresztą jak było w poprzednich przypadkach. Podobieństwa tych sytuacji zmuszają do konkluzji, że i tym razem sprawa nie jest dopięta na przysłowiowy ostatni guzik  a raczej przypomina literackie Niderlandy proponowane przez pana Zagłobę Karolowi Gustawowi, ale może jednak jest plan, który już niebawem wszyscy będziemy mogli podziwiać.

Przy tej okazji zadaję sobie pytanie, nie pierwszy raz zresztą, czy można sprawować władzę nie realizując wyłącznie swoich, często złych i szkodliwych pomysłów, czy zawsze trzeba uprawiać politykę na zasadzie TKM. Może udałoby się zastosować w Bytomiu grubą kreskę, zapomnieć o wzajemnym wypominaniu sobie błędów z minionego okresu a zastanowić się co nas łączy. Wtedy mam wrażenie unikniemy zbędnych dyskusji o sprawach oczywistych, unikniemy politycznych przepychanek, które są jałowe i  niczego nie wnoszące do naszego politycznego życia, a zajmiemy się zarządzaniem Bytomiem na poważnie, bo ,przecież wszystkim nam zależy na tym samym, na Bytomiu i jego mieszkańcach.

czwartek, 6 lutego 2014

Pytań wiele odpowiedzi brak



Mamy newsa, nie będziemy jednak mieli Referendum w sprawie ewentualnego wydzierżawienia sieci wodno kanalizacyjnej, to już pewna wiadomość, sesja bowiem została zwołana na najbliższy poniedziałek. To dobra wiadomość dla tych wszystkich, którzy byli takim pomysłom przeciwni, przy tej okazji zastanawiam się, czym radni chcą zastąpić 100,000 milionów za BPK, które zostały zapisane w bieżącym budżecie, liczę, że zostanie uchwała budżetowa znowelizowana na poniedziałkowej sesji, w innym bądź razie kroi nam się potężna dziura w miejskiej kasie, kiedyś była dziura Bauca, my możemy mieć dziurę Bartyli.
Tyle dobrych wiadomości, są bowiem i złe albo co najmniej wymagające wyjaśnień. Chodzi bowiem o zakup przez gminną spółkę jaką jest BPK działek za kilkanaście milionów, sprzedaży tychże działek dokonała Gmina? Po co, na co, do dzisiaj odpowiedzi brak w tym temacie, nie wiem jak pozostali mieszkańcy Bytomia, ale ja chciałbym wiedzieć w jakim celu BPK zakupiło rzeczone nieruchomości, co zamierza na nich robić, z jakim przeznaczeniem dokonana tajemniczej transakcji.
Kolejnym pytaniem na które wciąż brak odpowiedzi jest sprawa wysypiska śmieci, aktualnie będącego w gestii BPK. Ponoć są zaawansowane prace nad wydzieleniem wysypiska ze struktur BPK, po co, dlaczego tak ma się stać, nikt z Ratusza nie chce się pochwalić w tej materii.
Na koniec pozostawiłem pytanie dotyczące zamiany przez Gminę gruntów na obrzeżach Bytomia na budynki, kamienice w centrum miasta. Ponoć zamiana jest korzystna z punktu widzenia Bytomia, może i tak, ponoć Miasto na niej skorzystało, może i tak. Ponoć nie jest to jedynie plotka a element strategii rozwoju Bytomia, skoro tak, to osobiście czekam na szczegóły, oraz na odpowiedzi na powyżej postawione pytania.