piątek, 17 lutego 2012

Referendum


OŚWIADCZENIE
Sojuszu Lewicy Demokratycznej
dotyczące przeprowadznia referendum w sprawie odwołania Piotra Koja z funkcji Prezydenta Miasta Bytomia i referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej w Bytomiu przed upływem kadencji 2010-2014


Od 2006 roku, czyli od objęcia rządów przez Piotra Koja, od czasów pierwszej powyborczej  koalicji PO-PiS, oraz kolejnych zawieranych przez Platformę Obywatelską z lokalnymi ugrupowaniami Wspólny Bytom oraz Bytom Przyjazne Miasto, Sojusz Lewicy Demokratycznej konsekwentnie krytykował nieudolność władzy i posługiwanie się demagogicznymi sloganami, których władza nawet nie zamierzała realizować.

Sojusz Lewicy Demokratycznej piętnował wszelkie pomysły związane z zadłużaniem Bytomia, wykazywał nieudolność prezydenta Piotra Koja podczas prowadzenia wielu miejskich inwestycji, które z reguły powstawały za zaciągnięte kredyty. Przykładów niekompetencji prezydenta jest wiele, o to kilka z nich: budowa hali sportowej Na Skarpie wyłącznie za środki z kredytu, niekończący się remont krytej pływalni pochłaniający kolejne miliony, likwidacja linii tramwajowej nr 7, nieterminowe remonty ulicy Łagiewnickiej, kanalizacji i sieci wodociągowej, fatalny remont bytomskiego stadionu, budowa „getta” kontenerowego, remont kładki nad ulicą Wrocławską, którą należało zamknąć po kilku miesiącach za względu na zły stan techniczny. Lista błędów popełnionych przez Piotra Koja jest długa i kosztowna.

Kolejne lata rządów Piotra Koja oraz jego współpracowników doprowadziły do sytuacji kiedy w budżecie zaczyna brakować pieniędzy, naprędce więc zaczęto szukać oszczędności
oraz dodatkowych wpływów do kasy miasta. Wybrano najgorszy z możliwych wariantów, sięgnięto do kieszeni mieszkańców Bytomia, wprowadzono podatek deszczowy
oraz zlikwidowano ulgę związaną z podatkiem od nieruchomości, a w ramach oszczędności likwiduje się placówki oświatowe, w tym tak zasłużone jak „Elektronik”.

Brak natomiast działań prorozwojowych, pozyskiwania inwestorów, brak porozumienia
z największym bytomskim pracodawcą – Kompanią Węglową S.A. Brak działań w obronie Muzeum Górnośląskiego – najważniejszego muzeum w naszej aglomeracji.

W związku z wszystkimi faktami przytoczonymi powyżej, oraz  z negatywną oceną poczynań prezydenta Piotra Koja oraz zawiązanej koalicji w Radzie Miasta, Sojusz Lewicy Demokratycznej w sposób czynny włącza się do inicjatywy zorganizowania referendum
ws. odwołania Piotra Koja z funkcji Prezydenta Miasta Bytomia i referendum ws. odwołania Rady Miejskiej w Bytomiu.

 


             Tomasz  Trzeba                                     Adrian Król
    Sekretarz RM SLD Bytom                   Przewodniczący RM SLD Bytom      


Do składania podpisów pod wnioskami o przeprowadzenie referendum zapraszamy Państwa do naszej siedziby przy ul. Katowickiej 17 w dniach:

wtorki: 1000 - 1200   środy: 1600 - 1800  czwartki: 1000 - 1200

wtorek, 7 lutego 2012

Referendum - SLD jest "za"

Od kilku miesięcy mnóstwo osób zadaje mi pytanie, czy poprzemy jak SLD ewentualne referendum mające odwołać ze stanowiska  Piotra Koja. Moja odpowiedz jest zawsze taka sama, za odwołaniem Piotra Koja z urzędu prezydenta Bytomia SLD był, jest i będzie, ale nie za pojedyncze incydenty ale za całokształt.I w tym miejscu zawsze następuje zgrzyt, w zależności od osoby rozmówcy, większy lub mniejszy.Bo jeśli mówimy o odwołaniu Piotra Koja to należy cofnąć się do roku 2006 a nawet jeszcze wcześniej, przecież Piotr Koj aby wygrać z Krzysztofem Wójcikiem obiecywał wszystko i wszystkim.Ile to stadionów obiecał wybudować, sam byłem świadkiem jak jeden z jego obecnych przeciwników bił się w pierś wierząc głęboko, że Piotr Koj zrobi to czego nie mógł z braku pieniędzy wybudować Wójcik, nowy, fantastyczny stadion, jak wygląda sprawa obiektu przy Olimpijskiej wszyscy wiemy, jak skończyła się wizja budowy hali sportowej z prawdziwego zdarzenia, za pieniądze z zewnątrz, też wiemy i widzimy, ale w 2006 Piotr Koj uchodził za wizjonera, i nikt nie chciał słuchać pragmatyków z SLD. W konsekwencji powstała koalicja Platforma Obywatelska z Prawem i Sprawiedliwością, jedna z niewielu w Polsce, w Bytomiu POPiS zmieniał Bytom, efekt tych zmian jest opłakany.
Po kłótni dwóch siostrzanych partii, do głosu doszedł Wspólny Bytom, była nowa koalicja która zmieniała Bytom wg. wizji Piotra Koja, i ponownie powinienem napisać, ze efekty tych zmian widać gołym okiem, nie trzeba specjalnie się wysilać aby dostrzec fatalność tych zmian. Bo o zmianach nie decyduje kilka nowych skwerków, choć są one ważne i potrzebne, o zmianach decyduje ilość miejsc pracy, możliwość stałego wspierania miejscowego biznesu który rewanżuje się zatrudnianiem osób bezrobotnych. O zmianach decyduje budowa obiektów z prawdziwego zdarzenia, takim obiektem miała być Hala na Krzyżowej, obiekt który mógł konkurować ze Spodkiem, o zmianach decyduje budowa chociażby Bytomskiego Parku Przemysłowego, w czasach kiedy było trudno i ciężko,  a o każdy grosz trzeba było walczyć. O zmianach decyduje determinacja i chęć zmiany rzeczy ważnych i wielkich, nie jedynie miałkie zabiegi marketingowe które nic nie przynoszą przeciętnemu obywatelowi.
A wiec, referendum które zostało zainicjowane oczywiście zostanie wsparte przez SLD, zresztą jak każde działania obywatelskie, byliśmy z mieszkańcami podczas walki z kontenerami, byliśmy podczas walki o bytomskie szkoły i przedszkola, ale też byliśmy wtedy kiedy prezydent Koj wraz z koalicjantami decydował o zadłużaniu miasta kolejnymi kredytami. SLD zawsze jest z ludźmi, nawet tymi którzy z nami się nie zgadzają i np. nie chcą nas popierać, bo SLD nie obraża się na nikogo , bo SLD jest gotów do współpracy z każdym któremu prawdziwie leży  na sercu los Bytomia i jego mieszkańców, tak jesteśmy za referendum, jesteśmy za odwołaniem Piotra Koja.

poniedziałek, 6 lutego 2012

Podejrzany- Adrian Król


Wszyscy wciąż żyjemy sprawą likwidacji Elektronika , my jako SLD również czynnie włączaliśmy się do różnych akcji organizowanych przez grono pedagogiczne,  rodziców oraz samych uczniów związanych  z  Elektronikiem.
Co prawda robiliśmy to po cichu, tak aby nie upolityczniać całej sprawy , nie mniej jak sądzę z dobrym skutkiem, wszystkie te działania moim zdaniem mieściły się w kanonie demokratycznego dialogu. Jak się niestety okazało, to było jedynie moje zdanie na ten temat, nasze władze samorządowe oraz władze Policji uznały, że część naszej aktywności społecznej koliduje z prawem. Chodzi dokładnie o nasze spotkanie na Parkowej 2 w dniu zorganizowanej sesji Rady Miasta , podczas której radni mieli podejmować uchwałę intencyjna w sprawie bytomskiej oświaty, w tym mieli decydować o losach Elektronika.
Celowo używam sformułowania spotkanie na Parkowej 2 , bo według Policji oraz urzędników Ratusza była to nielegalna pikieta, nielegalna bo zorganizowana bez zezwolenia. Nie bardzo rozumiem jak można nazwać pikietą grupę osób stojących na chodniku !!! , nie blokującej drogi publicznej, nie przeszkadzającej w codziennej pracy panu prezydentowi oraz jego współpracownikom. Chyba, że chodzi o transparenty które miała ze sobą młodzież , zapewne te na których było hasło „ Tylko matoły likwidują szkoły „ , ale tylko matoł obraża się na pikantny język demokratycznej debaty.
Będą podejrzanym w sprawie, jako osoba która zorganizowała tą „ nielegalna „ pikietę nie zgadzam się z postawionymi mi zarzutami. Zresztą moja reakcja w tej sprawie nie mogła być inna , nie zgadzam się aby przy użyciu paragrafów i to mocno naciąganych kneblować komukolwiek usta. W konsekwencji zdecydowałem się na proces sądowy związany z moim „ kryminalnym „  postępkiem, niech Sąd zdecyduje, czy stanie na chodniku w oczekiwaniu na sesję Rady Miasta jest nielegalnym czynem czy też nie.
Mam też inne przemyślenia dotyczące całej tej sytuacji , zresztą nie tylko tej, ci wszyscy którzy tyle krzyczą o demokracji, o swojej „ styropianowej” przeszłości , najczęściej używają metod siłowych w walce z oponentami.