czwartek, 29 października 2009

(Nie) Zaradny Koj .

Jest KRYZYS , media i fachowcy trąbią o tym od miesięcy , i to nie roku 2009 ale prezydent Koj jakoś jest odporny na wiedzę , może to wina wielości zajęć codziennych które musi odbyć , wszak prezydentura zobowiązuje . Ale nawet jak człowiek jest odporny na wiedzę to można co nie co usłyszeć , np to że przychody będą mniejsze , że będzie większe bezrobocie , że PKB nie będzie takie optymistyczne jak to miało miejsce w ubiegłych latach itd . W związku z tym można założyć że nie będzie nas stać na wiele rzeczy które chcielibyśmy zrobić a które w obliczu kryzysu mogą poczekać jeszcze chwilę . Ale nasz prezydent wraz ze swoimi przybocznymi , i nie jest to aluzja do harcerskiej przeszłości , nie pomyśleli , nie wyliczyli , często się przeliczyli ( nasza mała hala ) , a nie jednokrotnie wymyślili wydatki zupełnie nikomu nie potrzebne ( konkurs na logo Bytomia , parking dla VIP-ów przy Urzędzie z rozwijaną trawą i na pilota , bratki przy skrzyżowaniach o żywotności dwóch tyg. , ukwiecenie budynków miejskich co prawda w dobrej kolorystyce , bo czerwonej - żart , ale z grubsza bezsensu ,remonty fontann , wydawanie organu propagandowego Bytomska ) . Najzabawniejsze w moim odczuciu jest fakt że Pan prezydent wciąż czuje się jak radny opozycji , protestuje przeciwko braku ścieżek rowerowych , mówi wciąż to nie ja to oni ( oczywiście poprzednicy ) , a ja pragnę zauważyć że Pan Koj sprawuje swój urząd już 3 długie lata , w tym czasie najbardziej widoczne zmiany można zauważyć np w promocji samego prezydenta któremu już nie wystarcza Bytomska , teraz wykorzystuje do autopromocji Dziennik Zachodni , boję się że jak kryzys w Bytomiu dłużej potrwa skończymy na reklamach w Rzeczpospolitej i Wyborczej .Mam jeszcze jedną obawę , że po Panu prezydencie Koju pozostanie olbrzymia dziura budżetowa , mam pokusę aby z tą dziurą zmierzył się sam wykonawca w przyszłej kadencji , ale zaraz przychodzi refleksja , oby nie , bo wtedy pozostanie jedynie kosmiczna czarna dziura , a co to oznacza wszyscy wiemy .

Sprytny Tusk

Kilka dni temu szanowny Premier Tusk ogłosił koniec hazardu w Polsce . Rząd przygotowuje ustawę która w ciągu 6 lat ma zlikwidować punkty tzw automatów o niskich wygranych , wszyscy wiemy o co chodzi .Generalnie jestem za , ale zastanowiłem się chwilkę nad propozycjami Tuska , wyszło mi że ci którzy już dzisiaj mają tysiące automatów , to ci sami którzy kolaborowali na cmentarzu z Chlebowskim i kolegami , wyjdą na tej ustawie najlepiej . Po pierwsze nie zostaną wydane żadne nowe koncesje , a więc ci którzy już je mają , pozbywają się ewentualnej konkurencji , tym samym ich zyski będą rosnąć , nawet jeśli zapłacą wyższą opłatę . Po drugie rząd daje im blisko 6 lat na znalezienie nowych rozwiązań i ewentualnych nowych rynków dla swojej działalności , po trzecie ustawa proponowana przez Tuska likwiduje również konkurencję hazardowa w internecie . Kurcze powiedziałbym żyć nie umierać , ta propozycja na długi okres ustali zasady działalności gospodarczej szemranej branży . Pytanie brzmi czy to aby na pewno w naszym interesie ? .

poniedziałek, 26 października 2009

List do Che .

W Sejmie III RP powstał pomysł PO-PiS o zakazie używania tzw symboliki komunistycznej . W skrócie chodzi o to że PO i PiS zrównali w swojej wymowie Czerwony sztandar z faszystowska , hitlerowska swastyka . W myśl tej ustawy reprezentacja Chin może mieć np problem w rozegraniu meczu z polska reprezentacją . Cała ta hece z ustawą plasuje nas , a raczej naszą fundamentalistyczną prawicę w ogonie demokratycznej Europy , gdzie partie komunistyczne z całym ich symbolicznym anturażem są legalnie działającymi organizacjami . Ustawy jeszcze nie ma , i jak sądzę ( przynajmniej mam nadzieję ) nigdy nie będzie , ale nie przeszkodziło to w namowach policjantów naszemu Komendantowi Straży Miejskiej , aby aresztować albo zatrzymać młodego człowieka trzymającego sztandar , o zgrozo , z czerwoną gwiazdą . Cały incydent miał miejsce podczas manifestacji Młodych Socjalistów protestujących przeciwko bytomskiemu osiedlu kontenerowemu .I znowu jesteśmy w awangardzie polskiej głupoty . Moją odpowiedzią niech będzie tekst zespołu Strachy na Lachy


Celują mi prosto w serce
Dziś kupców jest dyktatura
Oni mierzą do mnie jak do szczura
Tych złotych Czterdzieści i Cztery
Kod z kresek na parabelce
Zwymiotowało moje serce
Dziwna przebiła je gwiazda
Taka dziwna przebiła je gwiazda

A ty i cała twoja wiara
Zastyga krew na transparentach
Pamiętam cię tylko ze zdjęcia
Komendancie Che Guevara

Mijałem targ na sygnale
Twarz twoją widziałem wspaniale
Tam gdzie k***y grzyby i krasnale
Na szklankach i na firankach
Aż tu pewnego poranka
SMS z okolic piekła:
Czerń dzisiaj głodna i wściekła
Tak napisała Zetkin Klara

Hej ty i cała twoja wiara
Zastyga krew na transparentach
Pamiętam cię tylko ze zdjęcia
Komendancie Che Guevara

Zawalił się kapitalizm
Światu but na nodze już się zapalił
W Gawroszewie robią bomby w barach
I palą hawańskie cygara
Szabadabada szabadabada
Znów modna jest broda Jezusa
Na widokówkach z Nablusa znów
Odbiera wojsk paradę
Osama Bin Checko-Laden

A ja gdy z mego snu się zbudzę
Zaraz wam zdradzę hasło
Nie pozostanę wredną wszą
W brodzie Fidela Castro

Ile ty chcesz za te szklankę
Ile ty chcesz za te szklankę
Ile ty chcesz za te szklankę
Ile ty chcesz za te szklankę


Hej ty i cała twoja wiara
Zastyga krew na transparentach
Pamiętam cię tylko ze zdjęcia

Komendancie Che Guevara
Ile ty chcesz za te szklankę

Coś z bloga Piotra Koja

Panie prezydencie , nie zagłosuję 2 raz na Pana. Już niedługo wybory a miasto nie rozwija się tylko się cofa. Energia kultury ? Kpina a nie program , który dodatkowo pochłania pieniądze i to nie w małych ilościach. Kiedyś BYTOMIANIN miał chociaż swoje święto (3 dni) teraz mamy ENERGIĘ KULTURY i niestety same mało znaczące imprezy , które nie ściągają zbyt wielkiej rzeszy "oglądaczy". Bytom nie istnieje ani na rynku kultury -same mikro projekty , które się przebijają tylko wśród znajomych tych którzy je organizują - strata kasy, choć może zarobek dla wybranych. Bytom nie istnieje na rynku przemysłu - no chyba , że liczyć techno-park ale to już inicjatywa nie tej władzy. Bytom nie istnieje na rynku pracy - czy na prawdę przez te kilka lat nie udało się ani jednego dużego inwestora ściągnąć do miasta ? Szkoda mi tylko pani Biedy. Wysyła pan ta kobietę zawsze tam gdzie trzeba mieć jaja i podjąć decyzję. Niestety ona sama nie obejmie tego burdelu. Nie ma Pan koncepcji na to miasto , przecież chyba sam pan to wie. Dodatkowo jeszcze to obsadzanie znajomymi - TBS, Osir, szpital przy Legionów, ręce załamać można :/ Już od kilku lat zastanawiam się czy nie opuścić tego miasta (patrząc na liczbę mieszkańców niektórzy nie tylko się zastanawiają ) Mieszka się tu coraz gorzej , mieszkań mało (wiem wiem będą baraki a droższe mieszkania się TBS odda) Remonty jeśli są to wykonywane tylko po to by ktoś zarobił a efektów nie ma zbyt widocznych( plac Sikorskiego) Proszę kiedyś się przejść po mieście , włączyć telewizor i posłuchać co się o Bytomiu mówi bo w magistracie chyba nie słychać. My w tym Bytomiu marniejemy a pan ręce umywa !

~janek, 2009-10-26 14:27

Podpisuję się pod tym obiema rękami.

O Państwowym , samorządowym .

W małym śląskim mieście , Czechowicach Dziedzicach było sobie kino Świt . W dobie multiplexów jak większość małych placówek podupadało . Ale kino Świt miało szczęście że funkcjonuje w takim mieście z taką władzą . Budynek nie został sprzedany , więcej został ogłoszony konkurs na jego przebudowę oraz remont . Efekt jest rewelacyjny , kino rozszerzyło zakres swojej działalności , dzisiaj jest Miejskim Domem Kultury ,placówką z prawdziwego zdarzenia . Jaki morał , lub jak kto woli rada dla decydentów , warto pomyśleć za nim ogłosi się jedynie słuszny przetarg i pozbędzie się bezpowrotnie perły w gminnym majątku . Tak było u mnie w Bytomiu , było kino Bałtyk , gdzie tam kino , Kinoteatr . Było ono w przepięknej kamienicy , ale mój Bałtyk nie miał tyle szczęścia , zarówno do miasta jak i decydentów . Ci zamiast myśleć ogłosili przetarg i sprzedali , wierząc że tylko prywatne jest najlepsze . Wątpię aby było tam kino , o kinoteatrze nie mówiąc . Czy jest to sukces , czy jest to dobry ruch we właściwą stronę ? Oczywiście uważam że nie , w przestrzeni miejskiej musi być miejsce dla prywatnego , oczywiście że tak , ale przede wszystkim musi być miejsce dla państwowego . Bo prywatny niestety zadba jedynie o siebie , państwowy , w tym przypadku samorządowy ma szansę pomyśleć szerzej . Jak mówię , myślenie nie boli.

Rower dla prezydenta .

Już po raz czwarty w Bytomiu odbyła się impreza pod nazwą Masa Krytyczna . Impreza a bardziej protest przeciwko zbyt małej ilości ścieżek rowerowych . Nic w tym dziwnego że jakaś grupa protestuje przeciwko czemuś , tym razem chodzi o rower i o miejsce dla niego w naszym mieście . To mnie nie dziwi , dziwi mnie natomiast obecność na proteście !!!!! prezydenta Koja . Czyżby Pan Koj uznał wreszcie że należy zaprotestować przeciwko samemu sobie . Panie prezydencie lepiej póżno niż wcale . Więcej , sama impreza jest nagłaśniana na oficjalnych stronach Ratusza , zapewne organ prasowy Pana Koja również wspiera ten protest . Szkoda że Pan Koj nie bierze czynnego udziału w innych przejawach niezadowolenia Bytomian , jeśli to ma Panu prezydentowi pomóc , chętnie pożyczę rower . My będziemy szli , Pan może jechać .

piątek, 23 października 2009

Jestem za Państwowym .

Dzisiaj w Poznaniu odbędzie się jedna z największych w ostatnim czasie manifestacji robotników zwalnianych z pracy . Manifestacja dotyczy zakładów Cegielskiego , ale jest odpowiedzią na gospodarczy stan rzeczy w Polsce pracowników wielu branż . Przy tej okazji chciałbym się w kilku zdaniach podzielić swoim stanowiskiem na temat własności w gospodarce . Od ponad 20 lat karmi się nas teoriami że jedynie prywatne jest dobre , że tylko prywatny właściciel zadba o jakość produkcji , wynagrodzenia pracowników , ogólnie o firmę . W związku z tym nasz Kraj sprzedaje na potęgę wszystko co się da , bez znaczenia czy jest to podyktowane interesem ekonomicznym Polski czy też nie , trzeba sprzedać bo mamy dziurę budżetową , teorię wraz z ideologią wymyśli się pózniej .I mniej więcej w taki sposób Polska pozbywa się wszystkiego , na końcu pozbywa się wpływu na własny Kraj . Tak jest np z systemem bankowym , gdzie na opcjach walutowych Polska straciła około 5 miliardów zł , tak jest z handlem , gdzie duże sieci wypierają rodzime firmy , na koniec transferując cały zysk do swoich macierzystych krajów .Opisywane zjawiska można mnożyć . Ale zabawa polega na tym że często firmami które prywatyzują naszą gospodarkę są firmy państwowe , tak np jest z Vattenffalem , France Telecom . Okazuje się że w tej kapitalistycznej Europie , władze wielu krajów stawiają na państwowe , bo wiadomo nie od dziś że nie własność decyduje o powodzeniu przedsięwzięcia gospodarczego , ale sposób zarządzania i nadzoru . Dlatego jestem przeciwko bezmyślnej wyprzedaży tego co nasze , państwowe , wyprzedaży za wszelką cenę .Jestem za myśleniem a nie za powielaniem bzdurnych teorii . Uczmy się od innych jak można rządzić krajem tak aby żyło się lepiej i łatwiej , wszystkim , ale nie tylko na plakacie wyborczym . Szanowni państwo decydenci , ci na poziomie centralnym i ci na poziomie lokalnym , np bytomskim . Myślenie nie boli .

wtorek, 20 października 2009

Podziękowania.

W minioną Niedzielę odbyła się w Bytomiu demonstracja przeciwko aktywności Piotra Koja w temacie budownictwa społecznego .Kolejne organizacje , tym razem Młodzi Socjaliści , PPS przyłączyły się do społecznego buntu przeciwko tworzenia współczesnych gett , gett nazywanych socjalnymi osiedlami kontenerowymi .W imieniu nas wszystkich zajmujących się tą sprawą od ponad roku pragnę podziękować organizatorom za ten gest poparcia dla naszej sprawy . Liczę że kolejne protesty będziemy organizować wspólnie , wierzę że wtedy Piotrowi Kojowi nie uda się nie zauważyć takiej grupy.

List otwarty do Premiera RP

W ramach działalności politycznej Zarządy Partii Demokratycznej oraz Socjaldemokracji Polskiej wystosowały list otwarty do Donalda Tuska . Zapraszam do lektury.


List otwarty
do Prezesa Rady Ministrów i Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej
Pana Donalda Tuska


Przez ostatnie dwa lata jesteśmy świadkami pogłębiającego się lenistwa władzy.

Premier Donald Tusk, jego ministrowie i sprawująca rządy Platforma Obywatelska koncentrują swoją uwagę na permanentnej prezydenckiej kampanii wyborczej, nie zaś na rozwiązywaniu problemów, które dręczą Polaków. Celem działania rządu stała się walka polityczna z PiS i stanowisko prezydenta RP, interes obywateli zszedł na plan dalszy.

Władza w państwie skoncentrowała się na samej sobie. Już od miesięcy nie prezentowano nam jakichkolwiek inicjatyw rządowych, nie jesteśmy świadkami postępu w żadnej dziedzinie życia społecznego. Rząd i premier najwyraźniej nie potrafią organizować sobie czasu pracy, angażując się w sprawy nieistotne i służące jedynie doraźnym efektom wizerunkowym, a nie realnej modernizacji państwa.

Dostrzegając niezdolność premiera Donalda Tuska do efektywnego wykorzystywania czasu pracy na stanowisku najważniejszego urzędnika państwowego, oczekujemy od niego, by poświęcił sprawom obywateli choć jeden dzień w tygodniu.

Zwracamy się do Pana, Panie Premierze, by chociaż jeden dzień w tygodniu przeznaczył Pan na rozwiązywanie obywatelskich problemów! Tylko jeden dzień! To nie jest dużo, a jednak stanowczo więcej niż dotychczas.

Aby nie musiał trudzić się Pan budowaniem szczegółowego rozkładu tygodnia swojej pracy, podsuwamy Panu następujący, prosty plan:

Poniedziałek – sprawy obywateli. To jest ten jeden dzień!
Wtorek – spotkanie przy kawie, ciastkach i owocach na posiedzeniu Rady Ministrów.
Środa – rzecz jasna: piłkarska. Wyznaczanie składu, rozruch, mecz, sauna, odnowa biologiczna.
Czwartek – dzień walki z prezydentem, PiS-em i Mariuszem Kamińskim.
Piątek – narady wizerunkowe, analiza przebiegu kampanii prezydenckiej i wojen w Sejmie.
Sobota – wolna od zajęć.
Niedziela – w telewizjach, rozgłośniach radiowych, u fryzjera i kosmetyczki.

Wiemy również, jak trudno jest Panu Premierowi odróżniać sprawy ważne dla obywateli od mniej ważnych. Gotowi jesteśmy – w ramach naszej obywatelskiej dbałości o święty spokój władzy – dostarczać Panu co tydzień agendę najważniejszych problemów, którymi żyją Pańscy wyborcy. Na najbliższy poniedziałek może to być między innymi:

• Problem tysięcy pracowników Tesco, którzy walczą o podstawowe prawa pracownicze, o wyższą niż głodowa pensję i ludzkie traktowanie przez pracodawców;
• Problem kilkudniowych wyłączeń energii elektrycznej w południowej i centralnej Polsce;
• Problem pomocy osobom poszkodowanym w powodziach na Żuławach;
• Problem bankructwa spółki kolejowej Przewozy Regionalne, którego skutkiem może być zawieszenie kursowania pociągów w całym kraju;
• Problem półrocznego oczekiwania na zabiegi gastroskopii w wielu placówkach medycznych kraju;
• Problem wycieku pieniędzy z budżetu państwa wskutek istnienia tzw. furtki podatkowej w rozliczeniach podatku VAT przy sprzedaży telefonicznych kart pre-paidowych;
• Problem bankructwa Zakładów Hipolita Cegielskiego w Poznaniu.

Panie Premierze – nie żądamy, by męczył się Pan pracą przez cały tydzień. Prosimy tylko o jeden dzień aktywności na rzecz spraw, które meczą Polaków. Choć jeden dzień w tygodniu na problemy służby zdrowia, pomocy społecznej, edukacji, praw pracowniczych, przemysłu! Później może Pan znowu oddać się swoim ulubionym zajęciom – marzeniom o prezydenturze, meczom, walce z PiS, układankom personalnym w Platformie…

Jeden dzień przeznaczony na autentyczną pracę dla dobra Polaków – tak mało, a już tak dużo! Czy żądamy zbyt wiele?

poniedziałek, 19 października 2009

TVN 24 w Bytomiu

Okazuje się że sprawa budowy gett kontenerowych jest na tyle bulwersująca że po raz kolejny zainteresowała się tematem stacja TVN 24 . W związku z tym zamierzają jutro nagrywać na żywo materiał z Bytomia . Nie wiem dokładnie o której godz , ale dziennikarz TVN poinformował mnie o planowanym spotkaniu z mieszkańcami w godz pomiędzy 9-12 przy placu budowy osiedla na Składowej . Kto ma ochotę na wypowiedz do kamery - serdecznie zapraszam . Zwolenników takiego rozwiązania również , będzie okazja do dyskusji twarzą w twarz .

piątek, 16 października 2009

Budowniczy Koj .

Jest taka bajka gdzie bohater o imieniu Sam bawi się w budowę domów z klocków , moja córka uwielbia tą bajkę , zwłaszcza motywy muzyczne . Prezydent Koj chyba również często ogląda tę animację bo postanowił zamienić Bytom w klockowe miasto . Wiem , wiem , spora grupa zwolenników Pana Koja zacznie swoje biadolenie że ja znowu o kontenerach . Tak znowu , bo nie wiem jak można być tak głupim ,wierząc że to co chce stworzyć Pan Koj ma służyć mieszkańcom Bytomia , mówię tu o enklawach biedy jakimi staną się osiedla kontenerowe . Piszę osiedla bo plan ich realizacji poszerzył się o następne dwie lokalizacje , kolejne osiedle będzie powstawało w Szombierkach , inne w Łagiewnikach . Nie rozumiem jak można być tak głuchym na prawdy głoszone przez ludzi znających się na rzeczy , na ludzi którzy zjedli zęby na pracy społecznej z osobami wykluczonymi . Ostatnio dzwonił do mnie dziennikarz Dziennika Zachodniego , Bartek Wnuk z pytaniem , jak się ustosunkuję do komentarzy mówiących o tym , że jak bym miłą takiego , nazwijmy go , uciążliwego sąsiada , to też bym był za kontenerami . Otóż pragnę odpowiedzieć tym wszystkim którzy tak sądzą , mam , miałem i przypuszczam że będę miał jeszcze dość długo takich sąsiadów . Więcej , spotykam takie osoby na ulicy , ale zawsze , naprawdę zawsze staram się widzieć człowieka . Staram się rozmawiać z takimi osobami , zawsze oferuje pomoc w znalezieniu zajęcia . Nie zawsze przynosi to pożądany skutek , bardzo często takie osoby nie chcą pomocy , nie chcą z różnych względów . Wiele dlatego , że są w takim miejscu swojej egzystencji z którego praktycznie nie ma powrotu . Jedynie wysiłek wielu tzw czynników może sprawić ich powrót do społeczeństwa .Dlaczego o tym piszę , może dlatego że ktoś musi , że ktoś musi przypominać o tym że należy się innym pomoc nawet wtedy kiedy sami nie chcą sobie pomóc . To jest jak z samobójcą , nie pomożesz osobie która chce skoczyć z mostu . Jestem przekonany że wszyscy ruszyliby na ratunek . Dlaczego tak więc trudno dostrzec samobójcę w tych wszystkich " trudnych " sąsiadach ? Kiedyś oglądałem dokument Pani Dudy ( chyba ) był to cały cykl mówiący o miastach i ich dzielnicach , niegdyś przemysłowych , a dzisiaj dotkniętych piętnem zmian gospodarczo ustrojowych . Jeden z tych filmów był poświęcony naszemu Bobrkowi , opowiadał losy małego , jak go nazwała autorka filmu Herkulesa . W innym obrazie była pokazana dzielnica Katowic gdzie największym majątkiem był wózek do zbierania złomu , bo zbieranie złomu było jedynym dostępnym zajęciem dla tych ludzi . Pojawiła się też rozmowa z jednym z bohaterów , rozmowa odbywała się przy butelce denaturatu , reporterka pyta więc , dlaczego Pan pije to świństwo ,, pada odpowiedz , szczera do bólu , droga Pani , dzięki tej butelce jestem w stanie przeżyć 3 , może 4 dni , wypiję i zasypiam . Za kwotę wydaną na denaturat nie jestem w stanie przeżyć tak długo . Od tego czasu minęło wiele lat , a ja wciąż pamiętam tą scenę , jej brutalną prawdę , pamiętam i będę pamiętał . W ferworze zmian po 89 roku zapomnieliśmy o wielu naszych obywatelach , obywatelach którzy może nie dorośli do proponowanych zmian . Ale czy to ich wina była że żyli w takich czasach , nie . Ale winą Państwa jest to że skazało ich na taki margines . Profesor Osiatyński swego czasu mówił że największym zaniechaniem III RP jest niemoc w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego . Poprzez budowę gett nie posuniemy się w tym dziele ani o krok , będziemy się cofać . Nie chcę osobiście w tym uczestniczyć , dlatego jeśli będę miał możliwości , po pierwsze zlikwiduję getto kontenerowe , już budowane przy Składowej , i nie dopuszczę do powstawania takich miejsc w kolejnych dzielnicach Bytomia .
Dla tych którzy uważają że jedynie ja mam takie zdanie w tym temacie polecam blog Krzysztofa Nawratka .

http://krzysztofnawratek.blox.pl/2009/09/306-menele-i-wspolnota-miejska.html

czwartek, 15 października 2009

Za dużo powtórek .

Na mundial w RPA nie jedziemy . Jakoś dziwnie byłem tego pewny po meczu z Irlandią . Ale zastanawiam się dlaczego , moim zdaniem to wina niezliczonych powtórek meczu na Wembley. Pamiętna drużyna Górskiego wyeliminowała Anglię , dla wielu czas stanął w miejscu , wciąż im się wydaje że grają w niezapomnianej drużynie . A czas wraz ze sportowym światem odpłynął od nas w sina dal . Najgorsze jest to że panowie wierzą w swoja misję , najpierw była misja Engela , Janas też była , a teraz się szykuje misja Majewskiego . Czuję że będzie show , ale kto się będzie śmiał .

poniedziałek, 12 października 2009

O ogrodzie na Rozbarku słów kilka .

Czuję się jakbym wsadził kij w mrowisko kilkoma zdaniami na temat pomysłu lokowania ogrodu na Rozbarku , w tym przypadku nie chodzi jedynie o dzielnicę , a o tereny po kopalni Rozbark . I w tym tkwi mój sprzeciw . Od lat staram się zadawać pytanie dlaczego w Bytomiu nie powstają nowe zakłady pracy , dające zatrudnienie naszym bezrobotnym obywatelom . Wierzę że i Wy macie problem z odpowiedzią na tak postawione pytanie. Otóż jednym z problemów jest brak odpowiednich terenów inwestycyjnych , nie ma gdzie takich zakładów lokować . Bo albo tereny są prywatne , albo właścicielem jest PKP albo ukochana spółka SRK . Sam pamiętam przypadek jak bodajże Amerykanie chcieli uruchomić zakład mający zatrudnić około 400 osób , sprawa rozbiła się o brak terenów na którym mógł powstać . Sytuacja taka trwa do dzisiaj , ile problemów było z uruchomieniem Bytomskiego Parku Przemysłowego , w końcu powstał na terenach Orła Białego , ale gdyby Bytom dysponował odpowiednimi terenami , atrakcyjnymi terenami mógł powstać w większym zakresie , będąc atrakcyjnym dla większej ilości inwestorów . I dlatego jak słyszę że na potencjalnych terenach inwestycyjnych , terenach odzyskanych po byłych zakładach pracy ma powstać nawet najpiękniejszy ogród , to zwyczajnie nie rozumiem takich działań . Szanowny komentator był łaskaw stwierdzić że będzie to ogród sezonowy , mający swój żywot kilka lat , z moich informacji wynika że powstanie takiego ogrodu będzie trwało co najmniej kilka lat , a następnie jego żywot ma trwać kilka lat ( do tej informacji nie dotarłem ) to i tak uważam że z punktu widzenia przyszłości miasta będzie to okres stracony. Dlaczego tak uważam , przykładem niech będzie zabudowa Pl. Kościuszki ,od kiedy trwa inwestycja widać gołym okiem ożywienie gospodarcze wokół Placu , o czym to świadczy , jedna inwestycja przyciąga kolejne . Czy tak będzie z ogrodem na Rozbarku ? śmiem wbrew obowiązującemu zdaniu prezydenta Koja wątpić. Powstanie dużej ciekawej inwestycji na Rozbarku np z dziedziny wysokiej technologi , połączonej z lokacją dobrej uczelni , przyniosłoby dużo lepsze wyniki z PR niż ten ogród . Kolejna sprawą jest fakt , że do tej pory takie projekty były realizowane np na terenach po wysypisku śmieci ,na terenach nie atrakcyjnych pod względem inwestorskim . Jestem ciekaw czy np Montreal stworzył by taki ogród na 10 hektarach powierzchni która może stanowić o przyszłości miasta . Jestem przekonany że władze Montrealu nigdy nie zdecydowałyby się na taki krok . Ale w Bytomiu jak najbardziej , my PR musimy słynąć z eksperymentów , a to że bezsensownych , kogo to obchodzi . Na koniec , dzielnica Rozbark ma już swój teren zielony , Park Mickiewicza . historyczne miejsce już dzisiaj . Wolałbym aby Pan Koj tam skupił się na budowaniu ogrodów , a nie wykorzystywał do tego atrakcyjne 10 hektarów , hektarów które Bytom potrzebuje jak powietrza , albo lepszego prezydenta .

piątek, 2 października 2009

Coś o sporcie .

Jak wielu z Was słucham rano radia , dzisiaj na antenie Trójki toczyła się dyskusja ze słuchaczami , ile kosztuje wychowanie przyszłego mistrza . Mistrza na miarę Kubicy , Małysza , Radwańskiej . Kwoty o których mówili rodzice idą w setki tysięcy zł , a w trakcie trwania kariery , w setki tysięcy euro , dolarów , zależy jak dyscyplina . W innym programie słuchałem Leszka Blanika , mistrza olimpijskiego w akrobatyce sportowej , dokładnie , mistrza w skoku przez kozła ? opowiadał że podczas przygotowań do Olimpiady korzystał z sali gimnastycznej , w której aby wziąć odpowiedni rozbieg , musiał wyjść na korytarz . Tak sobie myślę że to cud że w ogóle mamy osiągnięcia w dziedzinie sportu , cud który zawdzięczamy chartowi ducha rodziców naszych póżniejszych mistrzów , chartowi ducha oraz niestety portfelowi . Nie mamy odpowiedniego systemu szkoleń , np bytomska szkoła sportowa legła w "gruzach " , nie mamy odpowiednich obiektów , ośrodków , zaplecza . A nawet jak pojawia się okazja zbudowania takiego obiektu np w Bytomiu , Hali sportowej z prawdziwego zdarzenia , projekt taki wyrzuca się do kosza , w zamian za to buduje się halę z beznadziejnie przygotowanym kosztorysem , ciągle się dopłaca do pierwotnego projektu , ostatnio nawet 3,5 miliona zł . Dlaczego ? bo ktoś zapomniał pomyśleć że taka hala musi mieć np nagłośnienie , od tych dopłat hala nie będzie większa , tym samym lepiej wykorzystywana , nie , ale za to będzie dużo , dużo droższa .Tak sobie myślę , ilu mistrzów Bytom mógłby wychować za te środki ? naszych mistrzów , z Bytomia .

Prezydent nie chce odpowiedzieć.

W dzisiejszym numerze Dziennika Zachodniego Pan Koj zamieścił w formie ogłoszenia , jak sądzę odpowiedz na list otwarty opublikowany w Życiu Bytomskim .Odpowiedz to przeredagowany wpis z bloga prezydenta , miałka w treści , stanowiąca o wszystkim i o niczym . Szkoda że prezydent nie wybrał formuły otwartej odpowiedzi na otwarty list , to praktyka znana zw świecie . W przypadku Pana Koja o tyle trafna , ponieważ jak mówi Jan Kazimierz Czubak , komentarze nie przychylne Panu Kojowi umieszczane na blogu prezydenta są usuwane , taka swoista cenzura . A skoro tak , była uprawniona obawa ukrycia listu przez prezydenta , wszak treść nie jest przychylna koncepcji rozwoju Bytomia wg Koja . Ale co przeszkadza w odpowiedzi w formule otwartej na łamach prasy ? Chyba nie brak gotówki w prywatnym portfelu , bo nie wyobrażam sobie że tekst w Dzienniku Zachodnim był opłacony z kasy miasta .