piątek, 16 października 2009

Budowniczy Koj .

Jest taka bajka gdzie bohater o imieniu Sam bawi się w budowę domów z klocków , moja córka uwielbia tą bajkę , zwłaszcza motywy muzyczne . Prezydent Koj chyba również często ogląda tę animację bo postanowił zamienić Bytom w klockowe miasto . Wiem , wiem , spora grupa zwolenników Pana Koja zacznie swoje biadolenie że ja znowu o kontenerach . Tak znowu , bo nie wiem jak można być tak głupim ,wierząc że to co chce stworzyć Pan Koj ma służyć mieszkańcom Bytomia , mówię tu o enklawach biedy jakimi staną się osiedla kontenerowe . Piszę osiedla bo plan ich realizacji poszerzył się o następne dwie lokalizacje , kolejne osiedle będzie powstawało w Szombierkach , inne w Łagiewnikach . Nie rozumiem jak można być tak głuchym na prawdy głoszone przez ludzi znających się na rzeczy , na ludzi którzy zjedli zęby na pracy społecznej z osobami wykluczonymi . Ostatnio dzwonił do mnie dziennikarz Dziennika Zachodniego , Bartek Wnuk z pytaniem , jak się ustosunkuję do komentarzy mówiących o tym , że jak bym miłą takiego , nazwijmy go , uciążliwego sąsiada , to też bym był za kontenerami . Otóż pragnę odpowiedzieć tym wszystkim którzy tak sądzą , mam , miałem i przypuszczam że będę miał jeszcze dość długo takich sąsiadów . Więcej , spotykam takie osoby na ulicy , ale zawsze , naprawdę zawsze staram się widzieć człowieka . Staram się rozmawiać z takimi osobami , zawsze oferuje pomoc w znalezieniu zajęcia . Nie zawsze przynosi to pożądany skutek , bardzo często takie osoby nie chcą pomocy , nie chcą z różnych względów . Wiele dlatego , że są w takim miejscu swojej egzystencji z którego praktycznie nie ma powrotu . Jedynie wysiłek wielu tzw czynników może sprawić ich powrót do społeczeństwa .Dlaczego o tym piszę , może dlatego że ktoś musi , że ktoś musi przypominać o tym że należy się innym pomoc nawet wtedy kiedy sami nie chcą sobie pomóc . To jest jak z samobójcą , nie pomożesz osobie która chce skoczyć z mostu . Jestem przekonany że wszyscy ruszyliby na ratunek . Dlaczego tak więc trudno dostrzec samobójcę w tych wszystkich " trudnych " sąsiadach ? Kiedyś oglądałem dokument Pani Dudy ( chyba ) był to cały cykl mówiący o miastach i ich dzielnicach , niegdyś przemysłowych , a dzisiaj dotkniętych piętnem zmian gospodarczo ustrojowych . Jeden z tych filmów był poświęcony naszemu Bobrkowi , opowiadał losy małego , jak go nazwała autorka filmu Herkulesa . W innym obrazie była pokazana dzielnica Katowic gdzie największym majątkiem był wózek do zbierania złomu , bo zbieranie złomu było jedynym dostępnym zajęciem dla tych ludzi . Pojawiła się też rozmowa z jednym z bohaterów , rozmowa odbywała się przy butelce denaturatu , reporterka pyta więc , dlaczego Pan pije to świństwo ,, pada odpowiedz , szczera do bólu , droga Pani , dzięki tej butelce jestem w stanie przeżyć 3 , może 4 dni , wypiję i zasypiam . Za kwotę wydaną na denaturat nie jestem w stanie przeżyć tak długo . Od tego czasu minęło wiele lat , a ja wciąż pamiętam tą scenę , jej brutalną prawdę , pamiętam i będę pamiętał . W ferworze zmian po 89 roku zapomnieliśmy o wielu naszych obywatelach , obywatelach którzy może nie dorośli do proponowanych zmian . Ale czy to ich wina była że żyli w takich czasach , nie . Ale winą Państwa jest to że skazało ich na taki margines . Profesor Osiatyński swego czasu mówił że największym zaniechaniem III RP jest niemoc w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego . Poprzez budowę gett nie posuniemy się w tym dziele ani o krok , będziemy się cofać . Nie chcę osobiście w tym uczestniczyć , dlatego jeśli będę miał możliwości , po pierwsze zlikwiduję getto kontenerowe , już budowane przy Składowej , i nie dopuszczę do powstawania takich miejsc w kolejnych dzielnicach Bytomia .
Dla tych którzy uważają że jedynie ja mam takie zdanie w tym temacie polecam blog Krzysztofa Nawratka .

http://krzysztofnawratek.blox.pl/2009/09/306-menele-i-wspolnota-miejska.html

Brak komentarzy: