piątek, 23 lipca 2010

Nadzieja nie umiera nigdy

  W dzisiejszym świecie życzliwość wobec drugiego człowieka jest często towarem deficytowym. Tym bardziej cieszą momenty, kiedy wiara w ludzką dobroć zyskuje dowód, aby się umocnić. Będąc wczoraj w bytomskim KFC, żona zgubiła etui z wszelkimi dokumentami. Nie muszę nikomu tłumaczyć, co się działo po stwierdzeniu ich braku w miejscu, gdzie zwykle były. Po dłuższym zastanowieniu stwierdziliśmy, że jedynym miejscem, gdzie dokumenty mogły zaginąć, jest restauracja KFC. Idąc tam dzisiaj rano, przyznaję, że bez większej wiary w końcowy sukces moich poszukiwań, nie wierzyłem, że tak mile się rozczaruję. Dokumenty zostały znalezione, zostały oddane pracownikom KFC i dzięki temu dzisiejszy dzień i wiele następnych będziemy mogli spędzić bez tradycyjnej w takich momentach nerwowości. Nie wiem, kto podniósł etui, więc pragnę tą drogą podziękować tej osobie za jej gest. Gest ważny z punktu widzenia wiary w drugiego człowieka oraz w jego życzliwość wobec bliźniego. Serdecznie również dziękuję pracownikom KFC - jeśli coś gubić, to tylko tam.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

e tam, pewnie nie było pieniędzy,wtedy 99 % by nie oddało...taka prawda,sama niestety tego doświadczyłam, 3 lata temu ustąpiła mi miejsce w trmwaju kobieta,która potem wyciągnęła mi z plecaka portfel...w tramwaju 19.., byłam w ciąży i z 4 letnim dzieckiem...

Adrian Król pisze...

Może Pani ma rację, choć dowody tożsamości w dzisiejszej rzeczywistości to również możliwość zainkasowania gotówki, np zaciągając szybki kredyt. Jednym słowem dziękuje raz jeszcze znalazcy.