czwartek, 27 sierpnia 2009

Koniec epoki

Wczoraj zmarł Edward Kennedy , najdłużej urzędujący senator Stanów Zjednoczonych , brat słynnego JFK , ostatni z rodu wielkiej politycznej rodziny . Po co o tym piszę , dlatego że klan Kennedych jest dla mnie pewnym drogowskazem politycznym , nie chcę aby zabrzmiało to nazbyt patetycznie , ale czuję się dumny że jestem po tej samej stronie politycznej co taki człowiek jak Edward Kennedy . Był on określany jako najbardziej na lewo stojący z polityków Partii Demokratycznej . Był tym który mówił o równości w Ameryce kiedy skazywano za to tylko że miało się inny kolor skóry , inny status społeczny , a równość z Deklaracji Niepodległości była mitem zamierzchłej historii . Kennedy ,zresztą wszyscy z klanu ,mieli odwagę mówić i czynić to co ważne z punktu widzenia najsłabszego , dwaj z nich zapłacili za to cenę najwyższą. Odszedł jeden z największych współczesnych polityków , polityk , który mimo że nie był naszym rodakiem , mówił o sobie jestem Polakiem . Jestem przekonany że będzie światu brakować jego osoby.

Brak komentarzy: