czwartek, 21 października 2010

Kto będzie następny?

  Pamiętam, jak jeszcze niedawno PiS i PO szły do wyborów pod hasłem wspólnej koalicji. Razem, solidarnie mieli zmieniać Polskę i świat. Jak miała nazywać się koalicja? POPiS zdaje się. No i dali popis. Efektem zabiegów marketingowych Kaczyńskiego i Tuska była w pierwszej kolejności wygrana wyborcza, w drugiej tragedia w Łodzi - śmierć niewinnego człowieka. W kontekście wszystkiego tego, czego dopuścili się członkowie oraz liderzy wspomnianych partii, nie mogę słuchać nawoływań do zmiany języka politycznego, do zmiany zachowań politycznych. Jedni tolerowali gościa ze świńskim ryjem, szkoda, że nie z martwą rybą, inni opowiadali coś o ZOMO, prawdziwych Polakach, prawdziwych katolikach, śpiewając modlitwy o wolną Ojczyznę. Jedni są warci drugich, każdy z nich, Tusk czy Kaczyński, marzy jedynie o władzy, nie kryje tego w żadnym wypowiedzianym zdaniu. Jedyny cel to władza, najlepiej niczym nie skrępowana. Dla tego celu są gotowi na każde draństwo. Czy w tym kontekście może dziwić to, co stało się w Łodzi? Mnie nie dziwi, takie wydarzenie, śmiem twierdzić, było kwestią czasu, za chwilę może się okazać, że ktoś będzie szukał zemsty na ludziach z PO, albo w ogóle na kimś, kto nie spełnia naszych oczekiwań politycznych.
  Najgorsza w tym wszystkim jest chęć do zbicia kapitału politycznego na tej tragedii, zresztą to polska specjalność, to wykorzystywanie nieszczęść do własnego lansu. Ktoś zginął, ktoś zabił, a już pojawia się żądanie oddania władzy, powołania komisji pod jedynie słusznym kierownictwem, bez znaczenia czy szef ma być z PO czy z PiS, ważne, że jest nasz. Pojawiają się wzajemne oskarżenia, nawoływania do wzajemnych przeprosin, nawoływania do bicia się w piersi. A ja zastanawiam się, kto jest temu winny, kto pozwala na takie zachowania? My, my obywatele. To my żądamy codziennie politycznej krwi, to nas pasjonuje, kto komu przywalił, kto kogo obraził, kto komu dokopał. A skoro tak, to mamy, czego chcieliśmy, polityczny mord jako pokłosie walki z i o IV RP. Komu za to przyjdzie zapłacić polityczny rachunek? Mam nadzieję, że głównym winowajcom tej tragedii. Już czas, aby politycy Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości zapłacili za swoje grzechy.

8 komentarzy:

sirenqua pisze...

Za grzechy PO i PiS płacą obywatele tego pięknego kraju. Niezrzeszeni! Politykom, jak zwykle, nic złego nie grozi.
Ale ja tego nie chciałam! Chciałam (i chcę), żeby do polityki wchodzili ludzie etyczni, kompetentni i umiejący dokonywać kompromisów. A kompromisy owe mają nie polegać na tym, z kim tu się ześwinić i jak najmniej ubabrać; kompromisy mają dotyczyć sposobu realizacji działań dla obywateli.
I jeszcze jedno: dopóki to partia (i marketing) będzie decydować o tym, kogo z kandydatów wepchnąć w objęcia władzy, będzie źle, miernie i wstydliwie. Obserwatorom nieuczestniczącym w życiu politycznym emocje szaleją, a politycy na tych emocjach grają i niekiedy wygrywają. Głupio jest wtedy, kiedy emocje puszczają politykom.

Adrian Król pisze...

No właśnie, tak kończy się między innymi uprawianie polityki poprzez bilbord, spot reklamowy i jedynie plakat.Marketing, kiedyś to określenie odnosiło się jedynie do sprzedaży np gumy do majtek, dzisiaj dotyczy polityki i polityków. Czy może więc dziwić fakt że jest miernie, biernie ale wiernie przewodniczącemu, prezesowi? Tyle zmarnowanego papieru w ostatnich 30-40 latach,po to, aby mentalność polityczna osiągnęła poziom afrykańskiego kacyka( nie obrażając Afryki ) albo gościa z republiki bananowej.I po co co nie którzy naczytali się książek, bibuły, skoro dzisiaj nikt nie chce wykorzystać tego wszystkiego co zostało tam napisane. Znaki naszych czasów, marketing, PR, reklama, cała reszta to chłam.

Anonimowy pisze...

Adrian, kocham Cie...
Karaluch

Adrian Król pisze...

Rozumiem że to karaluch spod poduchy.

Anonimowy pisze...

Adrian, to nie my jesteśmy spragnieni sensacji. MY, mamy tego serdecznie DOSC!!!
To, serwuje się nam zamiast merytorycznej debaty politycznej, to pokarm dla tych, co nie potrafią używać szarych komórek!!
Do muszli z nimi i uruchomić spłuczkę!!!

Adrian Król pisze...

To dobrze że są w śród nas tacy którym zależy na dialogu, dyskusji, sporze. Ale sporze prawdziwym, nie dziele marketingowców politycznych.Może to głupia postawa, ale zaliczam się do takich osób, do takich polityków. Tym bardziej cieszy mnie fakt że jest nas wielu, i będziemy wstanie zmienić rzeczywistość, dla przyszłości.Taka postawa jest warta lansu, za tym będę głosował.

Anonimowy pisze...

Adrian,sam sobie odpowiadasz na blogu i robiąc sztuczne wrażenie,że twój blog jest czytany?
PIotr SpoKOJny

Adrian Król pisze...

Kocham takie komentarze, aż oczy bolą od ich czytania.Pozdrawiam spoKOJnie.