Nie wiem jak Wy, ale ja, gdy mam ochotę zażyć trochę humoru, puszczam sobie komedię albo oglądam dobre przedstawienie kabaretowe. Ostatnimi czasy wszystkie te czynności są zbędne: nie trzeba ani filmu, ani dobrego spektaklu kabaretowego, nawet dobry dowcip jest zbędny, wystarczy poobserwować bytomską scenę polityczną. Rozpoczęło się od stwierdzenia lidera Wspólnego Bytomia, że WB nie jest koalicjantem PO, a jedynie koagulantem - do dzisiaj zresztą nie wiem, o co chodzi z tym koagulantem. Jakiś czas potem mogliśmy usłyszeć od radnych WB, że po to są w koalicji (to kuluarowa wersja tego, co jest) jedynie po to, aby nie pozwolić spartolić Kojowi tego wszystkiego, co jeszcze nie zostało spartolone. W tym celu jedynie, oczywiście, ludzie WB poobsadzali „swojakami” co intratniejsze miejskie synekury, tak, aby nic nie zostało spartolone, i nieważne przecież, że w tym partoleniu z entuzjazmem biorą udział. Biorą i to z całą odpowiedzialnością za cały ten cyrk, nawet jeśli będzie to latający cyrk koagulanta.
Na koniec spektaklu, tak na finisz chyba, koalicjant zawiadamia o przestępstwie popełnionym przez koagulanta. Żyję już trochę na tym świecie, w polityce też widziałem kilka spraw, których do dzisiaj nie mogę zrozumieć, ale to, co oglądam na co dzień w naszym bytomskim światku politycznym, przerasta moją umiejętność pojmowania świata. Zresztą to stwierdzenie nie odnosi się jedynie do kwestii pomiędzy Platforma Obywatelską a Wspólnym Bytomiem, to stwierdzenie ma szerszy wymiar, dotyczy np. Janusza Paczochy. Pan Paczocha, który tak dzisiaj utyskuje na partyjniactwo w samorządzie, na dominację ludzi związanych partiami politycznymi w nim, jest nosicielem grzechu pierworodnego w tej materii. Właśnie tacy ludzie jak Janusz Paczocha zamordowali samorządność, kiedy się ona rodziła, to tacy ludzie u zarania powstania samorządności podzielili naród na tych gorszych i na tych lepszych. Tacy ludzie dzisiaj opowiadają, że zmienią Bytom na lepsze. Naprawdę warto przyjechać do Bytomia, takiego kabaretonu nie zobaczymy nigdzie.
wtorek, 8 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Mam wrażenie, że Wspólny Bytom stracił siłę przebicia. Obym się myliła, bo bez nich w Radzie i na stołkach miejskich spółek będzie o wiele smutniej!
jestem w kompletnym szoku. Właśnie się dowiedziałam, że Piotr Koj 20 czerwca o 17 w BCK będzie księciem w przedstawieniu o "Kopciuszku"...No po prostu ręce opadają. Kolejna sprawa, w ostatnią sobotę miał miejsce "korowód świetlika"...co za bzdura...kompletny bezsens.wysłano do szkół zawiadomienia, że nauczyciele mają się stawić ze swoimi uczniami na dworcowej o 14.30 i najlepiej przebrani uczniowie coś tam wygrają. Okazało się, że na scenie stał nie kto inny jak Koj i z naszych podatków wręczył tv LCD 40 calowy szkole 45, która o tym konkursie dowiedziała się miesiąc temu, PRZYGOTOWYWAłA STROJE, podczas gdy inne szkoły 2 dni przed sobotą. TO BYłO WSZYSTKO GRUBYMI NIćMI SZYTE...NAPRAWDę MAM JUż DOść GłUPOTY KOJA...I JEGO PACHOłKóW
Cóż, nic dodać, nic ująć.
Prześlij komentarz