wtorek, 4 marca 2014

Lodowisko, stadion a może manna z nieba

Po raz kolejny w bytomskiej przestrzeni publicznej pojawia się temat nowego stadionu, nowego lodowiska. I oczywiście co nie jest żadnym zaskoczeniem, pojawia się mnóstwo opinii w tym temacie. Ja również mam swój pogląd na „ budować czy nie budować”, ale nie rozpatruję odpowiedzi na płaszczyźnie egzystencjalnej, ale raczej przydatności obiektu dla naszego miasta.

Niewątpliwie w Bytomiu potrzebny jest obiekt który będzie funkcjonalny, nowoczesny, służący całej naszej społeczności naszego miasta, tak, który pogodzi zarówno amatorów dyscyplin sportowych oraz tych, którzy traktują sport jako pasję całego życia , jak ktoś powiedział, nie samą pracą człowiek żyje.. Ale nie tylko z tego powodu uważam, że miastu potrzebne jest nowe lodowisko, czy też nowy stadion, kto chodzi na mecze, na ślizgawkę do naszej słynnej Stodoły ten wie o czym piszę, kto zna zapaleńców hokejowych dbających o nasze przyszłe kadry, zna problemy obiektu przy Pułaskiego jeszcze lepiej, jest nam potrzebne dobre lodowisko, zwłaszcza, że mamy narybek, który dobrze rokuje na przyszłość, mamy system szkolenia, który zapewnia nam sukcesy, mamy w końcu sporą grupę wspominanych zapaleńców, którzy za bytomski hokej dadzą się pokroić. To samo można napisać o piłkarskiej Polonii, stadion o który toczy się bój zapewni miejsce grania dla piłkarzy, ale też będzie miejscem szkoleniowym dla naszej młodzieży oraz miejscem gdzie amatorzy będą mogli zadbać o swoja kondycję, mam przynajmniej taka nadzieję, że z takim również zamysłem podchodzi się do budowy kompleksy sportowego.
Moim zdaniem powodów dla których warto a nawet należy budować kompleks sportowy jest wiele, problem natomiast jest w szczegółach i w konkretach. To co mnie martwi, to czy decyzje o budowie takiego obiektu uwzględniają fakt korzystania z niego nie tylko sportowców, ale wszystkich bytomian pragnących zażyć kultury fizycznej w przyzwoitych warunkach, tak aby stadion, lodowisko i wszystko co przy tej okazji powstanie żyło siedem dni w tygodniu. Drugim istotnym problemem, który widzę, to finanse, nie na samą budowę, te się znajdą, ale te, które będą potrzebne do utrzymania obiektu po jego oddaniu. Albo stadion, lodowiska będą się finansować, nawet nie w 100 procentach, ale jednak będą dokładać do kosztów, albo obiekt będzie marniał. Piszę o tym, aby nie popełniać błędów na samym początku myślenia o inwestycji, jak to było z Halą na Skarpie. Warto pomyśleć o powierzchniach komercyjnych do wynajęcia, wspominał kiedyś o tym Tomek Chojnacki, to bardzo dobry pomysł poprawiający utrzymanie takich obiektów w normalnym cyklu eksploatacyjnym.
Reasumując, jestem na "tak" jeśli chodzi o budowę kompleksu przy Olimpijskiej, liczę na rozsądek podczas fazy projektowej, liczę na wizję czym ma być obiekt dla Bytomia i jego mieszkańców i mimo wszystko liczę na oszczędność podczas samej budowy.

Brak komentarzy: