czwartek, 9 czerwca 2011

Kościelna Komisja a sprawa Polski

Od wielu tygodni czekamy na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w sprawie Kościelnej Komisji Majątkowej. Czekamy na stwierdzenie bezspornego z mojego punktu widzenia faktu, że był to twór bezprawny oraz nie konstytucyjny. Przypomnę tym którzy nie wiedzą , że Komisja zajmowała się zwrotem majątków kościelnych , ponoć odebranych w czasach PRL z naruszeniem prawa. W konsekwencji stosowanych dość absurdalnie przepisów wykonawczych w sprawie Komisji, ciało to oddawało co chciało i komu chciało, bez żadnego nadzoru. Oddawało w konsekwencji nasz wspólny majątek, celowo piszę nasz, bo nawet jeśli część z dóbr kościelnych została odebrana z naruszeniem prawa, to ktoś przez kilkadziesiąt lat dbał o ten majątek. Ktoś starał się aby to stało, funkcjonowało, służyło , ktoś czyli Państwo, Państwo czyli My.
Kuriozalność sytuacji polega na tym , że jeśli Trybunał ogłosi , że Komisja działa wbrew Konstytucji , to czekają nas procesy w których Gminy będą żądały słusznych odszkodowań, ale nie od kościoła , swe roszczenia będą kierowały do rządu, czyli do Państwa , czyli do Nas. I tak europejska partia, partia samych prawych ludzi, jaką mieni się Platforma Obywatelska , pospiesznie likwidując wzmiankowana Komisję przekrętową , naraziła Nas na kolejne wydatki. Piszę o tym również w innym kontekście , w Krakowie swego czasu bardzo intensywną kampanię w sprawie bezprawnych działań Kościelnej Komisji Majątkowej , prowadził Wojtek Filemonowicz. Pamiętam , jak gorące były jego protesty, oplakatowane miasto, listy i ogłoszenia prasowe, dzisiaj ten sam Wojtek Filemonowicz negocjuje z PO start z ich list wyborczych. Ja rozumiem , że można zapomnieć o pewnych faktach , ale nie posądzałem Filemonowicza o ciężką  chorobę jaką jest alzhaimer, bo tylko tak  mogę wytłumaczyć jego aktualne polityczne zachowanie.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Powinien Pan (tak mi się wydaje przynajmniej)łagodzić obyczaje niczym muzyka. Tymczasem, poruszając ten drażliwy temat powoduje Pan wzrost ciśnienia - pytanie retoryczne, czy ktoś wygrał kiedyś z kościołem? Niestety, nawet programowo patrzący na ręce kościoła SLD czyni różne posunięcia celem uzyskania wzrostu elektoratu (patrz prace przy "kształtowaniu" konkordatu)...
Idę za jakąś tabletką na uspokojenie.
Pozdrawiam serdecznie

Adrian Król pisze...

I co , tabletka pomogła ? Mam nadzieje , że tak. Ja nie walczę z Kościołem, SLD również nie , spieramy się z instytucją , nie z wiernymi. A dlaczego o tym piszę , ano dlatego , że stosunek do Komisji Kościelnej jest również znakiem metamorfozy SLD. Kiedyś Sojusz popierał działania tej instytucji, dzisiaj nowi ludzie SLD widzą jej wypaczenia. Czy warto to przemilczać, czy każda krytyka kościoła musi oznaczać walkę z nim. To trochę tak wygląda , że niby mamy wolność słowa, demokrację pod warunkiem , że nic złego nie mówimy o proboszczu. Tak się nie da, sam więc zaopatruję się w tabletki i kropelki.

Anonimowy pisze...

Nie na temat, ale...
Niesamowita perfidia w sprawie samobójstwa Pani Barbary Blidy.Nie dość, że popełniła samobójstwo, to aby pogrążyć Ziobro zdążyła po śmierci usunąć odciski swoich palców z pistoletu.
Może to nieuprawnione, ale wydaje mi się, że tzw chińskie metody przesłuchiwania świadków byłyby skuteczne wobec funkcjonariuszki, która "towarzyszyła" Barbarze Blidzie w tym tragicznym pobycie w łazience.