środa, 23 czerwca 2010

Postkomunizm - słowo, którego nie ma

  Jesteśmy po I turze wyborów prezydenckich. Dla jednych jest to czas radości, dla innych jest to czas, w którym towarzyszem będzie niepokój o frekwencję 4 lipca.
  Dla mnie i całego mojego środowiska politycznego czas po I turze jest czasem powracającego optymizmu. Po pierwsze, Lewica uzyskała dobry wynik, nie spektakularny, ale naprawdę dobry. Ta kampania pokazała, że jesteśmy formacją solidną, mającą świetne kadry - w tym miejscu myślę o Marku Belce, że jesteśmy formacją, której można i należy zaufać.Za to zaufanie serdecznie dziękuję w imieniu swojego środowiska politycznego. Ale te wybory przyniosły jeszcze jedną korzyść dla Lewicy - przyniosły koniec pewnego nazewnictwa, którym przez ostatnie 20 lat epatowały środowiska prawicowe - znika raz na zawsze określenie postkomunista, postkomunizm. Piszę to z nieukrywaną satysfakcją, piszę to w imieniu swoim, jako osoby urodzonej w 1968 roku, piszę to również w imieniu przyjaciół urodzonych np. w roku 1980. Mam w końcu satysfakcję, że nie kto inny, ale sam Kaczyński Jarosław odżegnuje się od tego typu określeń wobec członków i sympatyków Lewicy. Jestem dumny, że jeden z największych politycznych wrogów mojej formacji dostrzegł swój błąd, mam tę satysfakcję, że Pan Kaczyński w końcu uderzył się w pierś i przeprosił moje środowisko za kłamstwa, pomówienia, obelgi, którymi obrzucał nas przez wiele lat. Jestem przekonany, że jest to polityczny przełom. Jestem pewny, że język, którym rozmawia środowisko Kaczyńskiego Jarosława o Lewicy, odszedł na zawsze w niebyt.
  Ale czy to oznacza, że pokochałem Jarosława Kaczyńskiego? Nie, moje zdanie na temat kandydata PiS-u na urząd Prezydenta RP nie uległo zmianie. Oznacza to, że mojego głosu w drugiej turze Kaczyński Jarosław nie zdobędzie. Jedyne, co mogę zaproponować Panu Kaczyńskiemu, to dziękuję za długo oczekiwane słowa prawdy o Lewicy i jej członkach.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no to na kogo pan zagłosuje?na Komorowskiego????

Adrian Król pisze...

A dlaczego szanowny komentator użył tak wielu znaków zapytania.A powinienem oddać głos na winowajców śmierci Barbary Blidy, powinienem oddać głos na ludzi którzy jeszcze chwilę temu chcieli nas wieszać na latarniach.Nie sądzę, chciałbym oddać głos na czysto swojego kandydata, cóż on skończył swój bój na I turze, teraz będę kierował się rozsądkiem politycznym, jak sądzę nie będę w tym odosobniony. Bez znaków zapytania w drugiej turze zagłosuję na Komorowskiego, wybiorę mniejsze zło.

Anonimowy pisze...

no przyznaje ze jest to dziwne, bo caly pana blog jest antyPO a teraz pan naPO głosuje, jest jeszcze tyle innych możliwości: oddanie głosu nieważnego, sprzedanie głosu albo w ogóle olanie wyborów.Dobranoc

Adrian Król pisze...

Cały mój blog jest nie tylko anty PO, ale również anty PiS.Żadna z tych partii nie jest z mojej bajki, ale polityka to również umiejętność dokonywania wyborów, często trudnych ale koniecznych i niezbędnych. Powtórzę raz jeszcze, wybór nie jest łatwy, jest to tzw wybranie mniejszego zła. Ale wolę prezydenta Komorowskiego niż prezydenta Kaczyńskiego, oczywiście wolałbym prezydenta z Lewicy, ale ten wybór może za 5 lat dojdzie do skutku.A tak na marginesie, co oznacza sprzedanie głosu? o olaniu wyborów w ogóle nie dyskutuje bo jest to brak odpowiedzialności obywatelskiej. Mogę zastanawiać się i to robię nad skreśleniem zarówno Komorowskiego jak i Kaczyńskiego.Ale czy takie rozwiązanie jest korzystne z punktu widzenia mojej formacji? Nie jestem pewien takiego rozwiązania mając w perspektywie wybory parlamentarne. A to co powinno leżeć u podstaw naszego myślenie, myślę tutaj o Lewicy, to możliwość realizacji swojego programu, programu który na dzisiaj jest najbardziej postępowy.Na koniec jeszcze jedna szczera konkluzja, uważam że jak PO będzie miało zarówno prezydenta jak i premiera, wyjdzie cała arogancja tej formacji, wtedy właśnie PO pokaże szerokiej opinii publicznej swoja prawdziwą twarz.

sirenqua pisze...

Wybierając mniejsze zło, zapominamy, że to cały czas jest zło. "Odpowiedzialność obywatelska" nie może polegać na wybieraniu zła.

Adrian Król pisze...

Zgoda, rozbierając w taki sposób to co napisałem, ma Pani rację. Ale w życiu, tym bardziej życiu politycznym, rzadko można opisywać świat w biało-czarnych barwach.Tak jak napisałem, zarówno Kaczyński jak i Komorowski nie reprezentuje mojego myślenia o świecie. Ale jak pomyślę jak wyglądał świat polityczny i nie tylko polityczny za rządów PiS, wybieram przysłowiowe mniejsze zło. Choć może nie powinienem używać takiego określenia jak mniejsze zło, ale jest to określenie proste w przekazie i jak sądzę łatwe do rozszyfrowania.

Anonimowy pisze...

A ja chcieć zadać pytanie:jakie cele przyświecały panu kiedy zasponsorował pan "żyrafę" dzieciom z przedszkola i z sp 36?

Adrian Król pisze...

A to pytanie proszę kierować do dzieci z tych placówek oraz ich opiekunów i opiekunek.Ja nie jestem na tyle inteligentny aby na takie pytania odpowiadać.