czwartek, 28 marca 2013

Nowa spółka

Bytomska Rada Miejska kilka dni temu powołała kolejna miejską spółkę mającą zajmować się bytomskimi inwestycjami, sama nazwa o tym świadczy Bytomska Agencja Rozwoju Inwestycji .
Ktoś powie, że to dobrze jak powstają instytucje mające zajmować się np inwestycjami, ewentualnymi rozmowami z ewentualnymi inwestorami. Może i dobrze, ale ja pytam dlaczego zawsze przy takich pomysłach musimy powoływać nowe spółki, nowych prezesów, nowe Rady Nadzorcze, nowe działy księgowości, nowe... wszystko.
Mamy jako miasto dobrze rozwinięty Urząd Miasta, nie widzę więc powodu aby powoływać ekstra spółki mające zajmować się nawet najtrudniejszymi sprawami w mieście. Swego czasu istniał Wydział Strategii Bytomia, nie był spółką , nie miał Rady Nadzorczej, nie miał prezesa plus zastępcy prezesa i robił "swoją robotę" dobrze, żeby nie napisać , że bardzo dobrze :)
Mamy bardzo dobre tradycje w powoływaniu spółek, spółeczek, nadawaniu im hurra optymistycznych nazw, które w efekcie mało robią, albo niewiele robią.
Przypomnę przykład TBS, ile to było zapowiedzi cóż ten TBS nie zrobi w Bytomiu, ówczesny prezydent, dzisiaj specjalista od organizacji obchodów ku czci i pamięci, był głuchy na głosy rozsądku i wbrew logice powołał do życia TBS. Efekt pracy osób tam zatrudnionych jest mizerny, koszt olbrzymi.
Polityka proinwestycyjna tak, powoływanie nowych tworów aby ja realizować uważam za zbędne i kosztowne. W efekcie będziemy likwidować stare spółki ( TBS )  a na ich miejsce tworzyć nowe, nie widzę w tym większego sensu.
Oby nie było tak jak z nagrodami w spółkach powołanych do realizacji Euro 2012, efekt dobry, a nagrody kosmiczne.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

To jest sposób nowej władzy na bytomskie bezrobocie. Chyba nie masz nic przeciwko tworzeniu nowych miejsc pracy ;) BM

Anonimowy pisze...

Czyżby odeszła wena? Zastój w pisaniu felietonów niebezpiecznie długi. Czytamy te Pańskie wynurzenia z ciekawością, moja skromna osoba i wielu moich znajomych. To, ze brak jest komentarzy nie świadczy o braku zainteresowania. Czasami po prostu ręce opadają, gdy obserwuje się nasza bytomską rzeczywistość.
Moc pozdrowień Panie Adrianie

Adrian Król pisze...

Nie , wena nawet jest, ale faktycznie czasem ręce opadają a i bezsilność daje się we znaki. Czasami mam wrażenie, że walę głową w mur a to bywa frustrujące, zwłaszcza, że często jestem nierozumiany we własnym środowisku. A nie chcę żeby zabrzmiało to jak lament nic nie mogącego :) więc postaram się pisać. Niestety tematów super pozytywnych brakuje i tego żal najbardziej , niemniej wciąż jest wielu którzy zasługują na uwagę takich jak ja, zasługują na wymienienie ich z imienia i nazwiska oraz zasługują na pokazanie ich starań o lepszy Bytom. Nie jest to może najlepsze usprawiedliwienie, ale ostatni czas poświęciłem Adzie, którą przygotowywaliśmy do pójścia do Szkoły, więc też był to ważny powód zastoju w pisaniu, najprawdopodobniej najważniejszy powód :). Dziękuję serdecznie za tak miłe ponaglenie do pracy, każdego autora :) cieszy fakt, że jest ktoś kto czyta, raz jeszcze dziękuję za zainteresowania "moim zdaniem" na wile tematów. Pozdrawiam bardzo serdecznie.